Piłkarz Śląska rozbroił. Sam chyba nie spodziewał się transferu
Mateusz Bartolewski został nowym zawodnikiem Śląska Wrocław. W niedawnym wywiadzie obrońca odsłonił zaskakujące kulisy tego transferu.
W poprzednim sezonie Mateusz Bartolewski występował w Ruchu Chorzów. Gdy "Niebiescy" spadli z Ekstraklasy, odejście defensora stało się bardzo prawdopodobne.
Ostatecznie po wahadłowego sięgnął Śląsk Wrocław. Wicemistrzowie Polski dokonali wolnego transferu. Niemniej ruch był oceniany jako zaskakujący.
Nic w tym dziwnego, skoro sam Bartolewski przyznał, że była to dla niego jedyna oferta z Ekstraklasy. Pozostałe propozycje pochodziły od klubów z Betclic 1 Ligi.
- Śląsk Wrocław spadł mi z nieba. Nie miałem menedżera. Załatwiałem sprawę kontraktu sam, miałem bezpośredni kontakt z trenerem Magierą. Gdy doszło do rozmowy, to wszystko szybko się potoczyło. Gdy zobaczyłem zainteresowanie ze strony wicemistrzów Polski, to inne opcje odrzuciłem - ujawnił w audycji Polska Kopana.
Umowa 26-latka obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku. Zawarto w niej opcję przedłużenia o 12 miesięcy. Do tej pory wychowanek Pogoni Szczecin rozegrał 45 minut w barwach Śląska, został zmieniony w przerwie spotkania meczu z Piastem Gliwice (0:2).