Piłkarz Pogoni Szczecin nie owija w bawełnę. "Jesteśmy wściekli. Przegraliśmy najważniejszy mecz w sezonie"
Pogoń Szczecin środową porażką z Rakowem Częstochowa znacznie zmniejszyła swoje szanse na mistrzostwo Polski. Doskonale świadomy jest tego piłkarz "Portowców", Maciej Żurawski.
Podopieczni Kosty Runjaica do wyprzedzającej ich dwójki tracą trzy punkty. Do końca sezonu pozostały jednak tylko cztery kolejki, a Lech i Raków mają na dodatek korzystniejszy bilans bezpośrednich meczów z Pogonią.
- Jesteśmy wściekli po tym spotkaniu, kibice z pewnością też. Mecz układał się dobrze od początku, pierwsi strzeliliśmy gola, ale w drugiej połowie spotkanie wymknęło się spod naszej kontroli. Przegraliśmy najważniejszy mecz w tym sezonie - powiedział Żurawski w rozmowie z oficjalną stroną Pogoni.
- Niewykorzystane sytuacje się mszczą i tak było tym razem. Straciliśmy szybko jedną, później drugą bramkę i już nie zdołaliśmy odrobić tej straty - analizował.
- Liga się jeszcze nie skończyła, każda z drużyn ma przed sobą cztery mecze. Na każdym kroku przeciwnicy mogą się potknąć, a my musimy walczyć do końca - podkreślił.
- Sytuacja jest zdecydowanie trudniejsza niż przed meczem z Rakowem, ale ostatecznie trzeba myśleć pozytywnie. Musimy liczyć na to, że Lech i Raków będą tracić punkty, a my musimy wygrać wszystkie mecze do końca - dodał.
- Dobrze, że szybko zagramy z Legią, bo już w niedzielę. Po porażce będzie okazja do tego, by się zrehabilitować i pokazać, że jeszcze możemy się liczyć w walce o tytuł - zakończył.