Piłkarz Piasta Gliwice nie traci nadziei na europejskie puchary. "Gramy o pełną pulę"
Piast Gliwice wciąż ma szanse na to, aby zająć czwarte miejsce w PKO Ekstraklasie i zakwalifikować się do europejskich pucharów. W powodzenie tej misji wierzy Martin Konczkowski.
Ostatnią ligową porażkę podopieczni Waldemara Fornalika ponieśli na początku lutego. W ostatnich czterech kolejkach zdobywali komplet punktów. Dzięki temu tracą obecnie zaledwie trzy oczka do czwartej Lechii Gdańsk.
- Wiedzieliśmy, że z Wartą gra się bardzo ciężko, bo jest to zespół dobrze poukładany taktycznie. We wcześniejszych trzech spotkaniach z tą drużyną nie udało nam się zdobyć bramki, a teraz strzeliliśmy trzy. Najważniejsze, że o jedną więcej niż nasz przeciwnik. Dopisujemy trzy punkty i z optymizmem patrzymy w przyszłość - powiedział Konczkowski w rozmowie z oficjalną stroną Piasta.
- W drugiej połowie gra była bardziej otwarta i mieliśmy więcej miejsca. Nie zadowalał nas remis, ale myślę, że Wartę również nie. Można powiedzieć, że było większe napięcie i więcej okazji do strzelenia gola. Najważniejsze jednak, że dopisujemy trzy punkty - podkreślił.
- Ja tak naprawdę nie patrzę na to, ile zdobywam bramek, bo liczy się drużyna i zwycięstwo. Cieszę się, że mogłem coś do niego dołożyć, ale zespół jest na pierwszym miejscu - zapewnił.
- Miałem trzy podobne sytuacje w drugiej połowie, trzy odbite piłki, które spadły mi pod nogę. Tych dwóch pierwszych nawet nie ma co komentować. Dobrze, że ostatnia wpadła i dowieźliśmy to zwycięstwo - dodał.
- Każde zwycięstwo buduje. Złapaliśmy teraz serię meczów bez porażki oraz zwycięstw. Na pewno nie może nas to uśpić. Dalej twardo stąpamy po ziemi, będziemy ciężko trenować. Przed nami ostatnie trzy spotkania i gramy w nich o pełną pulę - zakończył.