Piłkarz Piasta Gliwice: Dla mnie przerwa w rozgrywkach to szczęście w nieszczęściu
- Dla mnie to szczęście w nieszczęściu, gdyż akurat podczas zawieszenia rozgrywek, ja mam okres rehabilitacji, który przebiega pomyślnie - powiedział pomocnik Piasta Gliwice Sebastian Milewski.
Milewski ma naderwane więzadło poboczne piszczelowe kolana. Kontuzji nabawił się w meczu przeciwko Legii Warszawa po faulu Jose Kante.
- Ze zdrowiem jest coraz lepiej. Z dnia na dzień czuję poprawę, nie odczuwam zbyt dużego bólu w normalnych, codziennych czynnościach, więc to jest na pewno komfortowe. Co do prognoz i powrotu do pełni zdrowia to jeszcze będę musiał uzbroić się trochę w cierpliwość, gdyż pierwsze wyjście na boisko chociażby pobiegać będzie możliwe dopiero za około trzy tygodnie. Cały proces rehabilitacji przebiega sprawnie i z tego się cieszę - dodał pomocnik Piasta, cytowany przez oficjalną stronę internetową klubu.
Milewski wyraził również swoją opinię na temat pandemii koronawirusa.
- Na pewno jest to dla mnie zupełnie nowa sytuacja, o której miesiąc temu nie pomyślałbym, że będzie tak mocno wpływała na nasze życie zawodowe oraz prywatne. Te okoliczności oddziałują na każdy aspekt życia nie tylko w Polsce, ale niestety również na całym świecie. Po wprowadzeniu w naszym kraju takich obostrzeń jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że poradzimy sobie z tym wirusem jak najszybciej i my zawodnicy będziemy mogli wrócić na boisko, a każdy obywatel powróci do swoich codziennych obowiązków - zakończył Milewski.