Piłkarz musiał ratować swoje dzieci. Straszne sceny w Anglii, doszło do starć kibiców [WIDEO]
W trakcie meczu West Bromu z Wolverhampton doszło do zamieszek pomiędzy kibicami. Jeden z piłkarzy ruszył w stronę trybun, by wydostać stamtąd swoje dzieci.
Rozegrane w niedzielę spotkanie pomiędzy West Bromem i Wolverhampton wywołało mnóstwo emocji zarówno na boisku, jak i na trybunach. Finalnie mecz został przerwany.
Na kilka minut przed końcem regulaminowego czasu gry doszło do starć na trybunach. Z informacji podanej przez Daily Mail wynika, że zaistniała sytuacja było efektem prowokacji, której dopuścił się kibic Wolverhampton. Mężczyzna miał przedostać się na sektor rywali.
Ogromne napięcie pomiędzy zwaśnionymi stronami doprowadziło do bijatyki. W pewnej chwili przeniosła się ona na boisko, co opisywaliśmy TUTAJ.
Do akcji musiała wkroczyć policja, która po kilkunastu minutach opanowała sytuację. W międzyczasie ochroniarze prowadzili ewakuację piłkarzy.
Zaraz po wybuchu ogromnych zamieszek chwile grozy przeżył piłkarz West Bromu, Kyle Bartley. Na sektorze, gdzie doszło do starć kibiców, przebywały jego dzieci.
Angielski defensor ruszył w stronę trybun i wyciągnął stamtąd swoją córkę oraz syna. Na opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu widać, jak 32-letni obrońca udaje się wraz z dziećmi do szatni. Po 35 minutach przerwy piłkarze wrócili zaś na boisko.
Niedzielny mecz w ramach Black Country Derby zakończyło się zwycięstwem Wolverhampton 2:0. Na listę strzelców wpisali się Pedro Neto oraz Matheus Cunha.