Piłkarz ŁKS-u o swojej kuriozalnej kontuzji: Nie mogłem w to uwierzyć. Sam się z tego śmieję [WIDEO]

Piłkarz ŁKS-u o swojej kuriozalnej kontuzji: Nie mogłem w to uwierzyć. Sam się z tego śmieję [WIDEO]
screen
Maciej Dąbrowski z ŁKS-u w meczu z Arką Gdynia kopnął się w nos i musiał zejść z boiska. - Sam się z tego śmieję - przyznał doświadczony obrońca.
Obrazki z sobotniego meczu na dnie Ekstraklasy obiegły media z całego świata. Dąbrowski usiłował wybić piłkę z własnego pola karnego, ale zrobił to tak nieudolnie, że... trafił kolanem w nos. 32-latek nie był w stanie kontynuować gry i musiał zejść z boiska już w 7. minucie.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Dziś już podchodzę do całej sytuacji na luzie i sam się z niej śmieję. Zresztą, jeszcze w trakcie meczu w Gdyni, kiedy już zostałem opatrzony przez lekarza i usiadłem na ławce, też nie mogłem powstrzymać śmiechu. Nie mogłem uwierzyć, że sam sobie zrobiłem krzywdę. Na boisku nie było mi jednak wesoło, bo uraz był bolesny - przyznał Dąbrowski w rozmowie z "Super Expressem".
Po badaniu okazało się, że piłkarz nie doznał poważnego urazu. Zagrał nawet w środowym meczu ŁKS-u z Zagłębiem Lubin.
- Na szczęście żadnego złamania nie ma. Oderwała mi się tylko jedna z chrząstek. Uprzedzając, czuję się bardzo dobrze. Już nic mnie nie boli - przyznał Dąbrowski.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski05 Mar 2020 · 08:33
Źródło: Super Express

Przeczytaj również