Piłkarz Leicester City pod wrażeniem dopingu kibiców Legii. Wyjaśnił, dlaczego miało to wpływ na grę
Legia Warszawa wygrała z Leicester City 1:0 w drugiej kolejce Ligi Europy. Timothy Castagne przyznał, że kibice mistrzów Polski mieli wpływ na przebieg rywalizacji.
Fani Legii słyną z niezwykle żywiołowego dopingu. Goście z Leicester podkreślali świetną atmosferę panującą na trybunach, ale nie ukrywali, że stanowiło to dla nich pewne utrudnienie.
- Atmosfera w Warszawie była znakomita. Kibice byli tak głośni, że czasami nie dało się słyszeć kolegów z drużyny. Legia to silny zespół, który bardzo dobrze się dzisiaj zaprezentował i należy jej się szacunek. A my musimy prezentować się lepiej - przyznał Castagne.
Leicester City regularnie jako pierwsze traci gole i musi gonić wynik. Castagne nie wie, co jest przyczyną takiego stanu rzeczy.
- Piłkarze Legii robili wszystko, żeby utrzymać korzystny wynik, widać było ich głód wygranej. My próbowaliśmy, próbowaliśmy, ale marnowaliśmy okazje na wyrównanie - przyznał Belg.
- Gdybyśmy regularnie nie tracili pierwsi gola, na pewno grałoby się nam łatwiej. Nie wiem, być może to kwestia skupienia, koncentracji, ale widać w ostatnich meczach taki wzór, że w pierwszej połowie w pewnych momentach brakuje nam właściwej uwagi. W drugiej części spotkań robimy wszystko, gramy z charakterem, ale dziś to nie wystarczyło - podsumował Castagne.
Leicester City w niedzielę rozegra ligowy mecz z Crystal Palace. Jego kolejnym rywalem w Lidze Europy będzie Spartak Moskwa. Mecz zaplanowano na 20 października.