Piłkarz Legii Warszawa zaskoczył po porażce z Radomiakiem Radom. "Jestem za młody, aby mówić takie rzeczy"

Szymon Włodarczyk pojawił się na boisku po przerwie, ale nie zdołał odwrócić losów spotkania. Radomiak wywiózł z Warszawy trzy punkty, a Legia, broniąca tytułu mistrza Polski, spędzi zimę w strefie spadkowej (więcej TUTAJ). Oto, co po ostatnim gwizdku powiedział nastoletni napastnik stołecznych.

- Brak koncentracji i padł gol dla gości. (...) Co zrobić... Znów tracimy bramkę po stałym fragmencie gry. To nie jest fajna rzecz - przyznał na antenie TVP Sport (cytaty za "legia.net").

Włodarczyk nie chciał zdradzić, czego jego zdaniem brakuje zespołowi. Uznał, że jest na to "za młody".

- Czego brakuje nam na boisku? Jestem za młody, aby mówić takie rzeczy. Nie mnie jest dane mówienie co jest złe, a co dobre. Muszę dawać z siebie sto procent - podkreślił.

Nastolatek ujawnił także plan "Wojskowych" na nadchodzącą kilkutygodniową przerwę od rozgrywek Ekstraklasy.

- Plan na przerwę świąteczno-noworoczną? Musimy mocno przepracować okres, aby wygrywać każdy mecz, bo jesteśmy Legią Warszawa. Musimy dawać z siebie maksa i zasuwać - zapewnił.

Na koniec syn byłego zawodnika Legii Piotra Włodarczyka podsumował swój występ przeciwko Radomiakowi.

- Czy jestem zadowolony, choć trochę, ze swojego występu? Obiektywnie, nie. Mogłem kilka razy zamknąć dośrodkowanie, zabrakło może odwagi. Przegraliśmy, to jest najgorsze - zauważył. - Wierzymy, że będzie lepiej, ale musimy pokazać się z jeszcze lepiej strony i dać z siebie maksimum - dodał.

TUTAJ przeczytasz, jak na porażkę Legii zareagował jej trener Aleksandar Vuković. Zaś W TYM MIEJSCU znajdziesz wymowny apel byłego właściciela "Wojskowych" do Dariusza Mioduskiego.