Piłkarz Legii Warszawa spowodował wypadek samochodowy. Później próbował zrzucić winę na poszkodowaną
Piłkarz Legii Warszawa, Paweł Stolarski spowodował wypadek samochodowy, pędząc ulicami Warszawy - informuje portal “Weszlo.com”.
Sytuacja miała miejsce 4 września w godzinach wieczornych. Kobieta prowadząca samochód właśnie zmieniała pas z lewego na środkowy, kiedy po chwili w tył jej auta wbił się inny pojazd.
- Nagle za sobą zobaczyłam na samym tyle mojego auta inny samochód. Już wtedy wiedziałam, że będzie wypadek. Ten samochód się we mnie wbił, wyrzucił w przód i na bok. Straciłam poczucie grawitacji, nie wiedziałam, co się zadziało, czy ja dachuję, czy ja lecę? Ostatecznie wylądowałam na torach tramwajowych, które były obok - opowiada portalowi “Weszlo.com” poszkodowana.
Kobieta poznała kierowcę samochodu, który w nią uderzył.
- Kojarzę piłkarzy Legii i samochód, który mnie uderzył, prowadził Paweł Stolarski - mówi.
Auto kobiety po zdarzeniu nadaje się już tylko do kasacji. Jej na szczęście nic się nie stało. Sam piłkarz natomiast zupełnie nie poczuwał się do winy. Zrzucał ją na kobietę, a jego pasażerka zaczęła nagrywać świadka zdarzenia, który starał się pomóc poszkodowanej kobiecie.
- Kierowca z Audi był opryskliwy. Mówił: „po co tu idziesz, czego tu chcesz, wszystko jest załatwione” - opowiada “Weszlo.com” świadek sytuacji.
Policja początkowo była zdania, że winnym wypadku jest Stolarski. Później jednak - jak wspomina poszkodowana - funkcjonariusze mówili, że właściwie nie wiadomo, kto w tej sytuacji jest winny, a równie dobrze to ona mogła mu zajechać drogę. Dopiero po zeznaniach świadka piłkarz został ukarany mandatem.
Stolarski urządził sobie prawdziwy rajd. Szkoda tylko, że nie na boisku, a po ulicach Warszawy. Na szczęście kobieta wyszła z tej sytuacji bez większego szwanku.