Piłkarz Legii Warszawa odpiera zarzuty o nadmierne imprezowanie. "Może to nas rozluźniło? Nie widzę problemu"

Legia Warszawa we wtorek odniosła czwarte zwycięstwo z rzędu w rozgrywkach PKO Ekstraklasy. W rozmowie z "Canal+" Paweł Wszołek odpowiedział na zarzuty o imprezowanie, jakie pojawiły się ostatnio w mediach.
Po niedawnej wygranej z Górnikiem Łęczna "Super Express" informował o sobotniej imprezie piłkarzy Legii. Obecni na niej byli między innymi Paweł Wszołek oraz Mateusz Wieteska.
Obaj znaleźli się w wyjściowym składzie mistrzów Polski na wtorkowe starcie z Termalicą. Wszołek po spotkaniu stanął przed kamerami "Canal+" i odniósł się do zarzutów o imprezowanie. Według niego była to jedynie mała kolacja z partnerkami.
- Może nas to rozluźniło jeszcze bardziej? Z mojej strony mogę powiedzieć, że jesteśmy profesjonalistami i w dzisiejszym futbolu nie ma miejsca, żeby imprezować - podkreślił.
- Nie widzę tutaj żadnego problemu, gdy drużyna, chłopaki, pójdą sobie na jakąś kolację czy wypiją sobie jedno piwo - stwierdził piłkarz Legii, który ma zupełnie inne doświadczenia z zagranicznych klubów.
W przeszłości Wszołek grał między innymi w Anglii i we Włoszech. Uważa, że w Polsce zwraca się zdecydowanie większą uwagę na spożywanie alkoholu przez piłkarzy, co spotyka się z niewspółmierną krytyką.
- Tam chłopaki potrafią wypić w dniu meczu lampkę wina, ale to wszystko zależy od podejścia. U nas jest takie podejście, że w Ekstraklasie nie wiadomo jak piłkarze piją. Dla mnie to jest bzdura - zakończył.