Piłkarz Lecha wyrzucony z boiska. Kontrowersja w meczu lidera [WIDEO]
Lech Poznań już od 23. minuty meczu z Puszczą Niepołomice musiał grać w osłabieniu liczebnym. Decyzja sędziego Pawła Raczkowskiego wyrzuceniu z boiska Michała Gurgula wywołała wielkie kontrowersje.
Sytuacja, po której piłkarz Lecha dostał czerwoną kartkę, była bardzo złożona. Gurgul źle przyjął piłkę po podaniu od jednego z kolegów. Dopadł do niej Dawid Abramowicz i został nadepnięty przez rywala. Zdołał jednak zagrać do Michalisa Kosidisa, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Bartoszem Mrozkiem.
Asystent Raczkowskiego zasygnalizował spalonego piłkarza Puszczy. Ważniejsze było jednak to, że arbiter główny został wezwany do monitora. Po analizie powtórki podjął decyzję o karze dla młodego obrońcy.
Raczkowski wyjaśnił swój tok myślenia piłkarzom, ale z perspektywy transmisji telewizyjnej sytuacja była mało czytelna. Zdezorientowani byli też dziennikarze, którzy komentowali ją na platformie X.
- Stawiam, że Raczkowski uznał, że gdyby Gurgul nie sfaulował Abramowicza, to Puszcza miałaby szansę bramkową. Ale dla mnie ona... już miała szansę bramkową. Tylko Kosidis zachował się źle i strzelił w sytuacji 1 na 1 prosto w Mrozka. Akcja poszła, więc skąd czerwona dla Gurgula? - zastanawiał się Damian Smyk.
- Kluczowe, czy Kosidis palił. Jak spalił, to czerwień się wybroni. Jak nie palił, to po sytuacji z Wisła - Arka już nic nie rozumiem - odpowiedział Przemysław Langier.
Czy Gurgul słusznie dostał czerwoną kartkę?
- Tak20.87%
- Nie79.13%