Piłkarz Jagiellonii: Przed nami wiele meczów. Niczego sobie nie obiecujemy
Nemanja Mitrović zdobył dla Jagiellonii Białystok drugiego gola w zwycięskim u siebie spotkaniu z Wisłą Kraków 2:0 (1:0) na zakończenie 26. kolejki LOTTO Ekstraklasy.
Słoweniec niespełna kwadrans przed końcem wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Litwina Arvydasa Novikovasa i efektownym uderzeniem głową zaskoczył bezradnego golkipera gości.
Podopieczni Ireneusza Mamrota po piątym zwycięstwie z rzędu umocnili się na prowadzeniu w tabeli.
- Nieważne, kto strzela, ale kto wygrywa. Odnieśliśmy zwycięstwo, które miałem okazję przypieczętować. Oczywiście liczę, że nie była to moja ostatnia bramka - wyznał Mitrović dla oficjalnego serwisu Jagiellonii.
- Było to nasze pierwsze spotkanie po efektownej wygranej na stadionie Legii. Ciężko się gra w takich meczach. Tym bardziej, że zagraliśmy przeciwko innej klasowej drużynie - podkreślił reprezentant Słowenii.
- Oczywiście ostatnio pokonaliśmy Legię i Lechię, ale my ciągle nic nie wygraliśmy. Za nami tylko udany mecz i nic poza tym. Zaliczyliśmy niezły start rundy wiosennej, ale przed nami jeszcze mnóstwo spotkań, więc niczego sobie nie obiecujemy - podsumował Mitrović.