Piłkarz Jagiellonii odrzucił propozycję z Bundesligi. Masłowski ujawnił szczegóły
Piłkarze Jagiellonii Białystok znaleźli się w kręgu zainteresowań silniejszych klubów. Jeden z nich nie zdecydował się na wyjazd do Niemiec.
Jagiellonia w przerwie zimowej nie straciła żadnego z najlepszych piłkarzy. Kluby zmienili Jetmir Haliti, Peter Kovacik, Aurelien Nguiamba czy Nene. W ich miejsce w Białymstoku pojawili się Enzo Ebosse, Leon Flach czy Norbert Wojtuszek.
W najlepszych europejskich ligach okno transferowe już się zamknęło. Wciąż są jednak rynki, na których można handlować piłkarzami. Masłowski ma jednak nadzieję, że Jagiellonia się nie osłabi.
- Jeśli chodzi o transfery wychodzące, nie chcielibyśmy oddawać żadnego z kluczowych piłkarzy. W największych ligach okno jest już zamknięte, więc ofert i tak byłoby mniej. Raczej nie wydarzy się nic przełomowego. Ewentualnie wypożyczymy któregoś z graczy, który nie łapie się do składu - wyjaśnił Masłowski w "Cafe Futbol".
Piłkarze mistrzów Polski nie mogą narzekać na brak propozycji. Największym wzięciem cieszą się Sławomir Abramowicz, Afimico Pululu i Mateusz Skrzypczak.
- Te trzy nazwiska wzbudzają największe zainteresowanie. Najkonkretniejsza oferta była za Abramowicza. Jest obserwowany przez kluby z Belgii i Francji. Pululu miał natomiast propozycje z Turcji i Niemiec, z poziomu Bundesligi. Sam piłkarz powiedział nam jednak, że chce z nami zostać do lata. Cieszymy się z takiego podejścia. Co do Skrzypczaka: było zainteresowanie z Włoch, ale bez konkretnych ofert - powiedział Masłowski.
Jagiellonia już w czwartek zagra pierwszy mecz w fazie play-off Ligi Konferencji. Jej rywalem będzie Baćka Topola.