Piłkarz Jagiellonii Białystok chwali Bartosza Bidę. "Na treningach widać, że ma umiejętności"
Bartosz Bida miał swego czasu bardzo dobre wejście do pierwszej drużyny w Jagiellonii Białystok. Później kariera młodego piłkarza nieco wyhamowała, ale w stolicy Podlasia wciąż wiążą z nim duże nadzieje. Dowodzą tego słowa Tomasa Prikryla.
Czech trafił do Jagiellonii wtedy, gdy Bida wchodził do zespołu jako młodzieżowiec. Doświadczony kolega potrafi wskazać atuty Bidy, ale zwrócił także uwagę na elementy, które Polak musi jeszcze poprawić.
- Dla mnie to typowy młody polski zawodnik. Obserwując ich na treningach mogę powiedzieć, że to piłkarze, którzy wierzą w siebie. Bartek ma podobnie. Myślę, że może mu to pomóc - ocenił Prikryl w rozmowie z oficjalną stroną Jagiellonii.
- Jest szybki, silny, ambitny. Początek miał bardzo dobry. Występować w pierwszej drużynie zaczynał w momencie, kiedy przychodziłem do klubu. Pierwsze pół roku miał bardzo dobre, później nieco wyhamował, ale w końcówce poprzedniego roku widać znowu było widać potencjał. Musi pracować - podkreślił.
- Miał bardzo dobre wejście do zespołu. U młodych zawodników często to tak przebiega. Jest dobry początek, następnie skupiają się na jak najlepszej grze. Później, kiedy pojawiają się pierwsze problemy, jest różnie, to trudny moment - powiedział.
- U Bartka było podobnie. Potrzebował czasu, zaufania od trenerów. Na treningach widać, że ma umiejętności, potrafi zdobyć bramkę. Czasami przydałoby się, żeby grał z chłodniejszą głową, wtedy byłoby dla niego lepiej - dodał.
- Bartek dobrze wchodzi w pojedynki, walczy o piłkę. Czasami dobrze by było, żeby podniósł głowę do góry i spojrzał na boisko, rozglądając się, gdzie są jego koledzy. Zdarza się, że wchodzi w pojedynki jeden na dwóch, podnosi głowę i nie ma miejsca. Gdyby rozejrzał się wcześniej i dostrzegł kolegę z drużyny, mógłby rozegrać z nim piłkę i znaleźć się w sytuacji sam na sam z bramkarzem albo zdobyć kilka metrów boiska. Myślę, że bardzo by mu to pomogło - zakończył.