Piłkarz Genoi jechał wiaduktem tuż przed katastrofą. "We Włoszech potrzebujemy bezpieczeństwa"
Cały świat jest wstrząśnięty zawaleniem się wiaduktu w Genui. Domenico Criscito, nowy piłkarz Genoi, jechał nim na niedługo przed katastrofą.
We wtorek około południa runął fragment wiaduktu na autostradzie A10. Jadące nią samochody spadały z wysokości ok. 100 metrów.
Criscito miał sporo szczęścia, bo wraz z rodziną przejechał wiaduktem dziesięć minut przed katastrofą. Piłkarz zamieścił emocjonalny wpis w internecie.
- Piszę tę wiadomość do wszystkich, którzy martwią się o mnie i moją rodzinę. Wszystko jest w porządku, choć pokonaliśmy wiadukt dokładnie dziesięć minut przed katastrofą. Moje myśli są z rodzinami ofiar. To po prostu niemożliwe, żeby wiadukt na autostradzie runął w taki sposób. Niemożliwe! Trzeba zrobić coś dla tego kraju, bo ludzie uciekają z niego z powodu podobnych rzeczy. Potrzebujemy bezpieczeństwa - napisał Criscito na Instagramie.
Ostateczny bilans katastrofy nie jest znany. Według włoskich mediów śmierć poniosło przynajmniej 30 osób.