Piłkarz FC Barcelony może błyskawicznie zmienić otoczenie. Jest na szczycie listy życzeń znanego klubu

27-latek na początku września wrócił do klubu, w którym się wychował. Obrońca był gotowy na spore ustępstwa finansowe, aby tylko znów grać na Camp Nou. W drużynie Xaviego nie zdołał się jednak przebić.

Podczas tego sezonu uzbierał jedynie siedem występów w barwach "Blaugrany". Jego umowa obowiązuje tylko do czerwca i wiadomo już, że na pewno nie zostanie przedłużona przez wicemistrzów Hiszpanii.

Do tej pory wydawało się niemal pewne, że Bellerin zostanie w klubie na resztę obecnych rozgrywek i dopiero później poszuka sobie nowego zespołu. Konsekwentnie odrzucał kolejne oferty.

Jak informuje Matteo Moretto z "Relevo", o 27-latka pytały Everton, Fulham, Monza oraz Sassuolo. Bellerin konsekwentnie odrzucał jednak wszystkie kolejne propozycje, podkreślając, że chce zostać w Barcelonie.

Teraz Hiszpan znalazł się na szczycie listy życzeń Sportingu Lizbona. Portugalski klub będzie bowiem potrzebował następcy dla Pedro Porro. Ten ostatni jest o krok od przejścia do Tottenhamu.

Dla Bellerina portugalski kierunek jest bardzo interesujący. Nie bez znaczenia jest też fakt, że Sporting wiosną będzie rywalizował w europejskich pucharach - lizbończyków czeka dwumecz w 1/16 finału Ligi Europy.