Piłkarz Chelsea na celowniku organizacji ochrony zwierząt. Wszystko przez przeciągnie liny z tygrysem [WIDEO]

Zawodnicy Premier League nie mają za sobą najlepszych miesięcy, jeśli idzie o dogadywanie się z organizacjami zajmującymi się ochroną zwierząt. W lutym problemów przysporzył sobie Kurt Zouma, który dopuścił się iście haniebnego czynu.

Zawodnik West Hamu United zaatakował swoje koty. Zwierzęta były kopane, groziło im niebezpieczeństwo. Sprawa zakończyła się nałożeniem kary na Francuza, odebraniem mu czworonogów oraz przygotowaniami ze strony Royal Society for the Prevention of Cruelty to Animals, które chce postawić zawodnika przed sądem.

Teraz na celowniku organizacji prozwierzęcych znalazł się Ben Chilwell. Piłkarz Chelsea również ma pewne zaszłości z kotami, lecz w jego wypadku chodzi o zwierzęta znacznie większego kalibru.

"The Sun" opublikowało nagranie, na którym Anglik bierze udział w niezwykłym przeciąganiu liny. Rywalem lewego obrońcy, oraz kilku innych osób, jest bowiem tygrys.

- Nie uważamy, że takie zachowanie promuje szacunek dla tych dzikich zwierząt. Nie powinna być przedstawiana w celach rozrywkowych - zakomunikowało RSPCA.

- Ogrody zoologiczne często stwierdzają, że ich celem jest edukacja społeczeństwa i wywieranie pozytywnego wpływu na zachowanie odwiedzających w sposób, który bezpośrednio przyniesie korzyść poprawie warunków zwierząt - dodano.

- Rozumiemy, że zoo mogło sądzić, że zabawa w przeciąganie liny może dawać dzikim kotom okazję do aktywności fizycznej, ale jest wiele innych alternatyw - zakończono.