Piłkarz chciał zostać w Jagiellonii. "Od razu się popłakałem" [WIDEO]
W trakcie letniego okna transferowego szeregi Jagiellonii Białystok opuścił Tomasz Kupisz. Jak przyznał, żałuje on odejścia z Podlasia.
Jagiellonia Białystok zakończyła sezon 2023/24 z historycznym tytułem mistrza Polski. Zaraz po zakończeniu rozgrywek z klubem pożegnało się kilku piłkarzy, w tym Bartłomiej Wdowik, Dominik Marczuk, Zlatan Alomerović, Bojan Nastić, Kaan Caliskaner czy Tomasz Kupisz.
Ostatni z wymienionych graczy zdradził w rozmowie z komentatorem Canal+Sport, Tomaszem Ćwiąkałą, że nie zamierzał odchodzić z Białegostoku. Sam wystosował nawet prośbę do prezesa klubu.
- Gdybym był człowiekiem instytucją, to może by coś zaproponowali, ale nic nie zaproponowali. Sam wyszedłem do prezesa. Powiedziałem, że chcę połowę kontraktu. Miałem przedłużenie ze strony klubu. Dyrektor sportowy i trener poinformowali mnie, że z powodów sportowych mój kontrakt nie zostanie przedłużony - przyznał.
Zarząd Jagiellonii nie przystał jednak na prośby Kupisza. Jak przyznał 34-latek, na informację o zakończeniu współpracy zareagował emocjonalnie.
- Powiedziałem wcześniej, że jeżeli dojdzie do czegokolwiek, chciałbym być w tym klubie za połowę tego, co dostaję teraz. Wierzyłem w ten projekt, wierzyłem w to wszystko, co było, ale sportowo określili, że Kupisz na przyszłość Jagiellonii się nie nadaje - dodał.
- Od razu się popłakałem, jak to ja, ale idziemy dalej. Reaguję racjonalnie, ale byłem związany emocjonalnie z klubem, to nie widzę w tym nic złego - podsumował tegoroczny mistrz Polski.
W trakcie ubiegłego sezonu Ekstraklasy na koncie Kupisza znalazły się 22 mecze oraz jedna asysta. We wtorek 34-latek trafił do Hutnika Warszawa.