Piłkarz Celty Vigo zakpił z sędziego meczu z Realem Madryt. "On chciał hat-tricka Karima Benzemy!"
Real Madryt w sobotę wygrał na wyjeździe z Celtą Vigo 2:1. Po meczu swojego niezadowolenia z pracy sędziego nie ukrywał Iago Aspas.
Zwycięstwo "Królewskim" dały gole Karima Benzemy z rzutów karnych. Dorobek Francuza mogł być bardziej okazały - zmarnował jednak trzecią z jedenastek.
Po meczu pretensje do sędziego Pablo Gonzaleza Fuertesa zgłaszał Iago Aspas. Miał pretensje przede wszystkim o podyktowanie trzeciego rzutu karnego. To właśnie z niego padł decydujący gol dla Realu.
- Pierwsze dwie "jedenastki" to były "małe karne", ale były słuszne. W ostatniej sytuacji nie powinno się podyktować przewinienia na korzyść Realu. Mendy był w biegu, kopnął piłkę do boku i zmiażdżył naszego zawodnika, a ostatecznie okazało się, że to był nasz faul. Zabrakło jeszcze jednego karnego, żeby wykonał go sam sędzia. Wydawało się, że arbiter szukał hat-tricka Benzemy - kpił Aspas.
Napastnik Celty przyznał, że po meczu rozmawiał z arbitrem o trzecim rzucie karnym. Tłumaczył mu, że jedenastka nie powinna być podyktowana.
- Jestem zwycięzcą, lubię wygrywać i wracam do domu zdenerwowany. Zagraliśmy dobrze, ale nie zdobyliśmy punktów - podsumował Aspas.
Real dzięki zwycięstwu utrzymuje pierwsze miejsce w tabeli i bezpieczną przewagę nad rywalami. Celta jest jedenasta.