Piłkarskie jaja z udziałem Polaka. Komiczne sceny w Serie A [WIDEO]
Niewiele brakowało, aby Adrian Benedyczak stanął przed ogromną szansą na debiutanckiego gola w Serie A. Polak myślał, że ma wykonać rzut karny, tymczasem sędzia ogłosił analizę VAR.
Polak stracił początek tego sezonu z powodu kontuzji. Na boisko wrócił w listopadzie. W większości spotkań Parmy był jedynie rezerwowym - podobnie było w domowym spotkaniu z Monzą.
W pierwszej połowie to goście byli stroną dominującą. W trzeciej minucie trafili nawet do siatki, ale po analizie VAR bramki ostatecznie nie uznano.
W drugiej części spotkania spory błąd na linii pola karnego popełnił Pablo Mari. Wyleciał z boiska za drugą żółtą kartkę, a "jedenastkę" na gola zamienił Hernani.
Adrian Benedyczak pojawił się na boisku w 72. minucie, zmieniając Dennisa Mana. Wydawało się, że Polak stanie przed idealną szansą na gola.
Arbiter podyktował bowiem kolejny rzut karny, dopatrując się faulu Birindellego na Camarze. Do piłki podszedł Benedyczak i gdy usłyszał gwizdek arbitra, oddał strzał i wpakował piłkę do siatki.
Sytuacja była kuriozalna, bo arbiter zagwizdał, pokazując analizę VAR. Polak był jednak odwrócony do niego tyłem i myślał, że ma wykonać "jedenastkę".
Arbiter po obejrzeniu całej sytuacji na monitorze anulował rzut karny. Diarra wykorzystał bowiem lekki kontakt z rywalem i z premedytacją padł na murawę. O faulu nie było mowy.
Ostatecznie Parma wygrała całe spotkanie 2:1. Na gola Pereiry w doliczonym czasie gry odpowiedział Valenti, który dzięki trafieniu w 98. minucie został bohaterem meczu.