Piłkarskie jaja w Ekstraklasie! Kuriozalny gol w 43. sekundzie pierwszego meczu kolejki [WIDEO]
Jagiellonia Białystok błyskawicznie objęła prowadzenie w meczu z Wartą Poznań. Bramka padła w kuriozalnych okolicznościach.
Kibice w Grodzisku Wielkopolskim, gdzie swoich rywali przyjmuje Warta, zobaczyli gola tuż po rozpoczęciu zawodów. Choć formalnie na listę strzelców wpisał się Kristoffer Hansen, to gospodarze właściwie sami trafili do swojej bramki.
"Zieloni" nie chcieli panikować pod pressingiem Jagiellonii, lecz rozegrać piłkę przy pomocy bramkarza Adriana Lisa. Ten jednak fatalnie skiksował we własnym polu bramkowym. Bezpańską piłkę przejął Hansen i z bliska umieścił w siatce. Na zegarze była... 43. sekunda.
Kiks Lisa wywołał oczywiście spore reakcje w mediach społecznościowych. Niektórzy komentatorzy porównywali go do słynnej wpadki Artura Borucia z meczu z Irlandią Północną w 2009 roku.
Lis w tym sezonie gra nieregularnie. W sumie we wszystkich rozgrywkach zanotował siedem spotkań. Z Wartą jest związany od 2017 roku.