"Piliśmy alkohol, łamaliśmy zasady". Były piłkarz Manchesteru City ujawnił prawdę o klubie
Były piłkarz Manchesteru City, Benjamin Mendy, zabrał głos na temat klubu, dla którego grał w przeszłości. Słowa francuskiego zawodnika zszokują niejednego kibica angielskiego futbolu.
W 2017 roku Benjamin Mendy został wykupiony przez Manchester City. Mistrz Anglii wydał na niego prawie 60 mln euro. Przygoda kilkukrotnego reprezentanta Francji na Etihad Stadium okazała się koszmarem.
Jako piłkarz popularnych "Obywateli" rozegrał on 75 meczów, zdobył dwie bramki i dołożył 12 asyst. Cztery lata po przenosinach do ligi angielskiej na Mendy'ego spadły poważne zarzuty. 30-latek został oskarżony przez kobietę o gwałt. Sprawa ta toczyła się aż do 2023 roku.
Dwa lata po rozpoczęciu postępowania Mendy został oczyszczony z zarzutów. W trakcie prowadzenia tej sprawy nie otrzymywał on jednak pensji przysługującej mu z tytułu umowy z Manchesterem City. Kilka miesięcy temu skierował sprawę do sądu, gdzie chce odzyskać pieniądze.
Na tym zarzuty Francuza wobec klubu się nie kończą. W rozmowie z Tele Football zdradził on, jak funkcjonował mistrz Anglii od środka. Piłkarze nie tylko nie stronili od alkoholu, ale też łamali przepisy.
- Na przyjęciach, w których brałem udział, obecnych było kilku zawodników pierwszej drużyny Manchesteru City, w tym kapitan klubu. Wszyscy piliśmy alkohol. Wszyscy mieliśmy luźne relacje z kobietami. Wszyscy łamaliśmy ograniczenia związane z COVID-19 - przyznał.
- To nie usprawiedliwia mojego zachowania, ale uważam, że niesprawiedliwe jest to, że Manchester City tak mnie wyróżnia. Różnica między mną a innymi piłkarzami Manchesteru City jest taka, że to ja zostałem fałszywie oskarżony o gwałt i publicznie upokorzony - dodał.
Benjamin Mendy obecnie jest piłkarzem Lorient, gdzie trafił latem 2023 roku. Jego kontrakt z tym klubem wygasa pod koniec sezonu.