Pierwszy poważny zgrzyt na linii Ronald Koeman - zarząd FC Barcelony. Różnica zdań przy transferze pomocnika

Dobrze zorientowany w niemieckim futbolu Tobi Altschäffl przedstawia nowe szczegóły w kwestii transferu Thiago Alcantary. Jego zdaniem FC Barcelona chciałaby pozyskać pomocnika zamiast Georginio Wijnalduma, ale nie zgadza się na to Ronald Koeman. Te informacje potwierdza też Fabrizio Romano.
Niedawno niemiecki "Bild" informował, że FC Barcelona kontaktowała się z przedstawicielami Thiago Alcantary, sondując jego możliwość powrotu na Camp Nou. Wydawał się to jednak bardzo mało prawdopodobny scenariusz.
Teraz reporter tego dziennika, Tobi Altschäffl, przedstawia nowe doniesienia w całej sprawie. Jego zdaniem włodarze "Blaugrany" optują właśnie za sprowadzeniem swojego wychowanka, a nie Georginio Wijnalduma.
To doprowadziło do poważnego zgrzytu między szefami klubu i Ronaldem Koemanem. Holenderski szkoleniowiec wolałby pracować na Camp Nou ze swoim rodakiem. Szefowie próbują przekonać go do zmiany zdania.
Te doniesienia potwierdza także doskonale zorientowany w kwestii transferów Fabrizio Romano. Jego zdaniem szkoleniowiec wciąż naciska na pozyskanie Wijnalduma.
Na rozwój sytuacji cierpliwie czeka natomiast Liverpool. "The Reds" chcą sprowadzić Hiszpana, a środki na pozyskanie Thiago mogłaby właśnie dać sprzedaż holenderskiego pomocnika do Barcelony.
W tej kwestii praktycznie wszystko zależy więc od "Dumy Katalonii". Sytuacja powinna wyjaśnić się w najbliższych dniach. "Barca" chce bowiem możliwie najszybciej skompletować kadrę na kolejne rozgrywki, aby mieć jeszcze czas na odpowiednie przygotowania.