Pierwszy piłkarz Realu Madryt skreślony przez Carlo Ancelottiego. Młody talent musi znaleźć nowy klub

"Marca" donosi o pierwszym piłkarzu, który nie znajduje się w planach Carlo Ancelottiego. Takefusa Kubo będzie musiał sobie znaleźć nowy klub.
Dwa dni temu "Królewscy" oficjalnie poinformowali o zatrudnieniu włoskiego szkoleniowca. Na stanowisku zastąpił on Zinedine'a Zidane'a.
Ancelotti szybko zabrał się do roboty. Według wstępnych doniesień szkoleniowiec planuje dać drugą szansę zawodnikom, którzy zostali skreśleni przez "Zizou". Więcej o tym, na kogo liczy nowy trener, przeczytacie TUTAJ.
Z drugiej strony madryccy dziennikarze informują, że w planach Ancelottiego brakuje miejsce dla Takefusy Kubo. Japończyk będzie musiał się udać na kolejne wypożyczenie.
Młody napastnik trafił na Santiago Bernabeu w 2019 roku. Był to nieco zaskakujący transfer, ponieważ Kubo zdobywał szlify w akademii Barcelony.
Japończyk nie zdołał jednak przebić się w Madrycie. W sezonie 2019/20 został odesłany na rok do Mallorki. W bieżących rozgrywkach był wypożyczany do Villarrealu i Getafe.
"Marca" sugeruje, że Ancelotti nie potrzebuje kolejnego ofensywnego zawodnika. Włoch planuje dać szansę Isco, a także stawiać na sprawdzonych Marco Asensio, Rodrygo czy Viniciusa. Real sonduje zatem opcję kolejnego wypożyczenia Kubo.
W tym sezonie 19-latek wystąpił w 37 spotkaniach. Strzelił w nich dwa gole i zanotował cztery asysty.