Pierwszą koszulkę kupił za… kasztany. Dziś jest piłkarzem Legii
Nowy piłkarz Legii Warszawa zdradził w wywiadzie, że od zawsze miał szacunek do pieniędzy. Jak przyznał, na swoją pierwszą koszulkę piłkarską zarobił poprzez zbieranie kasztanów i truskawek.
Na początku lipca szeregi Legii Warszawa zasilił Kacper Chodyna. Były piłkarz Zagłębia Lubin opuścił ten klub po siedmiu latach. Według informacji ujawnionej przez Tomasza Włodarczyka, redaktora naczelnego portalu Meczyki.pl, transfer 25-latka kosztował około 860 tysięcy euro.
Od momentu przenosin na Łazienkowską w dorobku zawodnika znalazły się cztery występy i jedna asysta. Po bardzo udanym sezonie 2023/24 apetyty polskiego gracza są jednak znacznie większe.
W rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty były pomocnik Zagłębia Lubin przedstawił się kibicom nowego klubu. Jak podkreślił w rozmowie, ma on ogromny szacunek do zarobionych pieniędzy.
- Dużo mi pomogło to, że mam dwóch starszych braci, którzy mnie temperowali. Mam szacunek do pieniędzy, bo jako dzieciak sam musiałem zarobić na swoją pierwszą koszulkę piłkarską - przyznał.
- Zbierałem kasztany, które później sprzedawałem w skupie. Zbierałem też bez i truskawki. Mój rekord to dwanaście kobiałek, na co potrzebowałem pół dnia. Przez to nauczyłem się, że trzeba szanować pieniądze, bo ciężko się na nie pracuje - podsumował nowy piłkarz Legii.
Szansa na kolejny występ Chodyny w barwach stołecznego klubu nadarzy się już w czwartek. Zespół Goncalo Feio zagra z el. Ligi Konferencji z Broendby.