Piękny jubileusz legendy Legii. "Zapamiętam ten mecz do końca życia"
Spotkanie z Chelsea w Londynie było wyjątkowe dla Artura Jędrzejczyka. Obrońca Legii rozegrał tam w jej barwach mecz nr 400. - Tylko nieliczni mogli to zrobić. Jestem dumny, to wielka i duża chwila - mówił.
Artur Jędrzejczyk uczcił swój wyjątkowy jubileusz w fantastycznych okolicznościach - rozegrać 400. mecz dla Legii akurat przeciwko Chelsea, na wyjeździe i jeszcze zakończony zwycięstwem (2:1) - coś naprawdę imponującego. Po ostatnim gwizdku "Jędza", który wszedł na boisko w 85. minucie, przyznał, że zapamięta te chwile do końca życia.
- Nie jest łatwo dla tak wielkiego klubu, jakim jest Legia, rozegrać 400 meczów. Tylko nieliczni mogli to zrobić. Droga była ciężka i długa, ale (...) dostałem szansę zagrać ten mecz na Stamford Bridge - na pewno zapamiętam go końca życia. Ciężką pracą można dojść bardzo daleko. Jestem dumny, że mogłem rozegrać 400 meczów dla Legii - mówił.
- Dla mnie to jest wielka i duża chwila, być w takim gronie. Nie przypuszczałbym wcześniej, że mógłby się tutaj znaleźć. To cieszy i jestem z tego dumny - dodał, a pytany o pamiątki z tego meczu przyznał: - Nie myślałem o tym, ale na pewno moja koszulka z tego meczu zostanie w klubie, bo jest też wyjątkowe i dla mnie, i dla Legii. Będzie wisiała gdzieś w gablocie. Resztą ja już się zajmę.
Były reprezentant Polski jest trzeci na liście piłkarzy Legii z największą liczbą występów. Pierwszy Lucjan Brychczy ma ich 452, ale drugi Jacek Zieliński 404. Możliwe więc, że zaraz dojdzie do wymiany na pozycji wicelidera.
- Do drugiego miejsca, by przegonić Jacka Zielińskiego, dużo nie zostało. Zobaczymy, co czas pokaże, ja się cieszę każdą chwilą spędzoną w klubie i drużynie. Jestem też od tego, by pomagać, bo znam realia klubu od początku. Zobaczymy - powtórzył.
37-latek mówił też o samym meczu z Chelsea i podkreślił, że to jeszcze nie koniec sezonu.
- Pokazaliśmy tę Legię, która powinna być w każdym spotkaniu. Odpadliśmy z Ligi Konferencji, ale wydaje mi się, że pokazaliśmy się z dobrej strony. Fajnie dzisiaj przeciwwstawiliśmy się Chelsea, pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę. Były okazje, żeby ich "ukłuć". Fajne zakończenie tych pucharów. Wydaje mi się, że trochę szkoda tego meczu w Warszawie, ale to już jest za nami - zauważył. - Mamy jeszcze mecze ligowe, musimy się skupić, a naszym priorytetem jest Puchar Polski, by został u nas w domu.
Kontrakt "Jędzy" z Legią wygasa z końcem czerwca. Piłkarz zapowiedział, że jest otwarty na jego przedłużenie, a niedługo powinno być więcej wiadomo.
- Ja sam powiem, jak nie będę się czuł na siłach. Na razie jeszcze zdrowie dopisuje i trochę meczów przede mną. W przyszłym tygodniu będę miał rozmowy odnośnie do mojej dalszej gry. Zobaczymy - ja jestem otwarty i w następnym tygodniu będę pewnie wiedział więcej. Legia to mój dom - skwitował.
Oglądaj wypowiedzi piłkarzy Legii po sensacyjnej wygranej nad Chelsea:
