Piękna seria Jagiellonii trwa! Kolejny piękny gol Wdowika, zmiana na pozycji lidera Ekstraklasy [WIDEO]

Przed rozpoczęciem tego meczu zespół z Podlasia był jedynym w lidze, który wciąż nie stracił punktów przed własną publicznością. Dziś tę serię chciał on przedłużyć.

Zgodnie z oczekiwaniami stroną dużo lepszą była dziś Jagiellonia Białystok. Podopieczni Adriana Siemieńca starali się prowadzić grę, czego pierwsze efekty mogły nadejść już w 6. minucie. Uderzenie Jose Naranjo zostało jednak wybite z linii bramkowej.

Na kilka chwil przed upływem pierwszego kwadransa na listę strzelców mógł wpisać się debiutujący od pierwszych minut Vinicius. Jego strzał także został zablokowany przez graczy z Mielca.

Szczęście uśmiechnęło się do "Dumy Podlasia" w 19. minucie. Precyzyjnym uderzeniem sprzed pola karnego popisał się Kristoffer Hansen. Dla Norwega był to już czwarty gol w tym sezonie.

Zespół Adriana Siemieńca nie zadowolił się pojedynczym trafieniem. Trzy minuty później na 2:0 podwyższył Bartłomiej Wdowik. Reprezentant Polski wpisał się na listę strzelców po uderzeniu z rzutu karnego. Jedenastkę wywalczył zaś faulowany Dominik Marczuk.

Do przerwy wynik mógł być znacznie wyższy. Dogodnych sytuacji nie wykorzystali jednak Hansen oraz Marczuk, który trafił w Kochalskiego po strzale z kilku metrów.

Obraz tego meczu nie zmienił się po rozpoczęciu drugiej odsłony. Stroną dominującą wciąż była Jagiellonia. Szansę na podwyższenie rezultatu mieli Vinicius i Wdowik, lecz w obu przypadkach zabrakło odpowiedniego wykończenia.

W 79. minucie na 3:0 trafił Jesus Imaz. Hiszpański atakujący wpisał się na listę strzelców zaraz po wejściu na murawę. Jednocześnie był to dla niego pierwszy gol od chwili powrotu na boisko po kontuzji. Kilka chwil później wynik meczu na 4:0 ustalił Bartłomiej Wdowik, który popisał się kapitalnym strzałem z rzutu wolnego.

Stal zaatakowała odważniej dopiero w końcówce meczu, lecz finalnie było to za mało, by walczyć z dobrze dysponowanymi gospodarzami. Zespół z Mielca poniósł w pełni zasłużoną porażkę 0:4. Trzy punkty wywalczone przez "Dumę Podlasia" sprawiły, że podopieczni Adriana Siemieńca nie tylko zanotowali siódmy triumf z rzędu u siebie w tym sezonie, ale także wskoczyli na pozycję lidera Ekstraklasy. Drużyna prowadzona przez Kamila Kieresia jest natomiast dwunasta.