Piekło zamarzło. Jan Tomaszewski chwali polski zespół. "Jak z amatorami. Nie dopuścili rywala do głosu"

Jan Tomaszewski przyznał, że jest pod dużym wrażeniem dla występów Rakowa Częstochowa. Jednocześnie były kadrowicz wbił szpilkę reprezentacji Polski.
Raków Częstochowa jest pewny udziału w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Drużyna Dawida Szwargi bez większych problemów pokonała Florę Tallin.
O ile pierwszy mecz (1:0) mógł pozostawiać pewien niedosyt, o tyle rewanż oznaczał kompletną dominację ze strony "Medalików". Skończyło się na 3:0, chociaż zwycięstwo mogło być jeszcze bardziej okazałe.
Mistrzowie Ekstraklasy zagrali na tyle dobrze, że zasłużyli nawet na oklaski ze strony Jana Tomaszewskiego. Ekspert "Super Expressu", słynący z ciętego języka, przyznał, że mecz Rakowa przypominał mu ostatnie starcie reprezentacji Polski. Na szczęście tylko pod tym dobrym względem.
- Ten mecz do złudzenia przypominał mi mecz Mołdawia - Polska. Też było 70% posiadania piłki, mnóstwo podań, strzałów. Raków zagrał jak z amatorami, nie dopuścił rywala do głosu - stwierdził.
- Nie dali Florze oddechu, żeby coś skonstruować. W przeciwieństwie do reprezentacji Polski, która miała taką samą przewagę, ale jak Mołdawia przekroczyła środkową linię to była panika i brak organizacji obrony. Dlatego straciliśmy cztery bramki, a nie trzy, bo ta czwarta była moim zdaniem prawidłowa - dodał i wbił szpilkę biało-czerwonym.
Kolejnym rywalem Rakowa będzie Karabach Agdam. O potencjalnych przeciwnikach w III rundzie eliminacji przeczytacie TUTAJ.