Piast Gliwice. Kamil Wilczek analizuje pięknego gola ze Śląskiem Wrocław. "Zareagowałem instynktownie"
Kamil Wilczek w miniony weekend popisał się piękną indywidualną akcją i golem przeciwko Śląskowi Wrocław. Napastnik przyznał, że początkowo miał nieco inny plan na wykorzystanie tamtej okazji.
Były reprezentant Polski wręcz ośmieszył obrońców oraz bramkarza drużyny przeciwnej. Po powrocie do byłego klubu Wilczek łapie coraz lepszą formę. W rozmowie z oficjalną stroną Piasta porównał Ekstraklasę do ligi duńskiej.
- Szczerze powiedziawszy, to nie wiem w jaki sposób udało mi się strzelić tego gola. Działo się to bardzo szybko i zareagowałem instynktownie - powiedział Wilczek.
- Pierwszym moim pomysłem było przerzucenie piłki nad bramkarzem, ale odniosłem wrażenie, że obrońca idzie na "raz" i zablokuje ten strzał. Później bramkarz wyszedł z bramki i nieco zatrzymał tę sytuację, dlatego też musiałem znaleźć inne rozwiązanie. Ostatecznie udało się go wyminąć i trafić do siatki - analizował.
- Graliśmy na trudnym terenie, ale kontrowaliśmy to spotkanie i byliśmy lepszym zespołem. W obronie zagraliśmy bez błędu, no może oprócz tego karnego. Chwała chłopakom grającym w defensywie, bo w kolejnym meczu pokazali wysoką klasę - podkreślił.
- Przede wszystkim Piast i FC Kopenhaga to inne drużyny, w których są inne systemy... Myślę, że liga duńska jest trudną ligą pod względem taktycznym i fizycznym, ale polska wcale nie jest o wiele łatwiejsza - ocenił.
- Tutaj też trzeba swoją robotę wykonać, dlatego z pokorą podchodzę do każdego meczu. Staram się dać jak najwięcej pożytku dla zespołu. Teraz jesteśmy już skupieni i czekamy na rywalizację z Górnikiem Zabrze - zakończył.