Piast Gliwice gra słabo i piłkarze są tego świadomi. "Dużo nerwowości. Nie wiem, co nas przytłacza"
Jakub Czerwiński zabrał głos w sprawie wyników Piasta Gliwice. Sytuacja w drużynie nie jest najlepsza - klub balansuje na granicy strefy spadkowej.
Forma Piasta Gliwice nie należy do najwyższych. Podopieczni Waldemara Fornalika ostatni raz wygrali na początku września (Miedź Legnica, 2:1).
Od tamtej pory "Piastunki" zanotował serię trzech rozczarowujących wyników. Dwa remisy i porażka sprawiły, że klub ponownie znalazł się na skraju strefy spadkowej.
Kłopoty gliwiczan są widoczne gołym okiem, a sprawę z takiego stanu rzeczy zdają sobie zawodnicy. Teraz ostatnie poczynania zespołu skomentował Jakub Czerwiński.
- W samej końcówce było dużo nerwowości na boisku. Wynikało to z tego, że nie mieliśmy kontroli nad tym meczem i ze złości na siebie, bo dużo rzeczy w drugiej połowie nam nie wychodziło. Musimy zastanowić się dlaczego tylko w pewnych fragmentach gramy w piłkę, a w innych skupiamy się na defensywie i chęci przeszkadzania - stwierdził lider defensywy.
- Wisła ładnie operowała piłką, dobrze wychodziła spod pressingu i w końcówce to jedno wyjście okazało się dla nich skuteczne. W pierwszej połowie radziliśmy sobie z prostopadłymi piłkami, a w tej jednej sytuacji akurat nie - dodał po meczu z Wisłą Płock (1:2).
- W tej drużynie jest bardzo dużo jakości i wszyscy to widzimy oglądając się dookoła w szatni. Widać potencjał, duże doświadczenie i młodzieńczą fantazję. Nie potrafimy tego odpowiednio zgrać, co przekłada się na to, że nie cieszymy się piłką podczas spotkań ligowych. Na treningach wygląda to zupełnie inaczej, więc nie wiem kompletnie, co nas przytłacza - podkreślił Jakub Czerwiński.
Szansa na rehabilitację Piasta nadejdzie już 6 października. "Piastunki" zmierzą się wówczas z Rakowem Częstochowa.