Piast Gliwice. Damian Kądzior niezadowolony ze swojej skuteczności. "Wierzę, że wpadnie jeszcze kilka goli"
Piast Gliwice od początku tego roku z dobrej strony pokazuje się w rozgrywkach PKO Ekstraklasy. Wyniki drużyny docenia Damian Kądzior, choć sam narzeka na swoją skuteczność pod bramką rywali.
Były reprezentant Polski w tym sezonie strzelił cztery gole i zaliczył osiem asyst. Nie ukrywa, że mógł mieć na koncie więcej bramek. W najbliższych tygodniach chce przede wszystkim poprawić skuteczność w sytuacjach strzeleckich.
- To był trudny mecz. W Krakowie nigdy nie gra się łatwo. Nie wygrał tu Lech i Pogoń, ale nam się to udało. Podobnie, jak w poprzednich meczach bardzo konsekwentnie graliśmy w obronie i nie straciliśmy bramki, a to jest fundament. W każdym spotkaniu kreujemy sobie coraz więcej sytuacji, co na pewno cieszy - powiedział Kądzior na temat ostatniego spotkania z Cracovią w rozmowie z oficjalną stroną Piasta.
- Ogólnie jestem dosyć wymagającą wobec siebie osobą i zawsze chcę więcej. Natomiast jestem świadomy, że nie ma tragedii. Z wyniku asyst jestem zadowolony. Natomiast co do bramek, to mogłoby być ich trochę więcej - ocenił.
- Nawet w tej rundzie miałem okazję strzelić jeszcze z trzy lub cztery, gdybym tylko zachował większy spokój. Jednak do końca sezonu mamy jeszcze sporo meczów i wierzę w to, że jeszcze kilka tych goli wpadnie - podkreślił.
- Ostatnio te spotkania były mocno fizyczne i naprawdę dużo nas kosztowały. Pragnę też spędzić trochę czasu z rodziną, a od środy wracamy do ciężkiej pracy. W tym pierwszym tygodniu treningi będą cięższe, a potem mamy już mikrocykl przed meczem z Wisłą Kraków - dodał.
- Jedziemy dalej! Nie ma co się zadowalać, ale wydaje mi się, że każdy z nas docenia to, że od sześciu meczów nie przegraliśmy. Wygląda to obiecująco i wierzę, że dalej będziemy szli tą drogą - zakończył.