Peter Hyballa wierzy w sukces Wisły Kraków. "Nie mam obaw, postrzegam to jako wyzwanie"
W środę Wisła Kraków ogłosiła, że Peter Hyballa został nowym szkoleniowcem "Białej Gwiazdy". Dziś Niemiec odpowiadał na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej.
44-latek na stanowisku trenera Wisły zastąpił zwolnionego po porażce z Zagłębiem Lubin Artura Skowronka. Wie, że zespół nie jest obecnie w najlepszej sytuacji, ale nie obawia się trudnych wyzwań.
- W pierwszej kolejności chcę skupić się na jutrzejszym meczu derbowym, który jest najważniejszy, a następnie na kolejnych dwóch spotkaniach, które zostały przed nami w tym roku. Mam dwa tygodnie na to, by bliżej poznać zawodników oraz sztab szkoleniowy. Wisła ma bardzo duży potencjał, a moim zadaniem będzie ten potencjał obudzić. Chcemy grać odważnie, nie bać się i taką mentalność przeniosę na mój zespół - powiedział Hyballa.
- Zawsze, gdy przychodzi nowy trener, to jest to nowe rozdanie dla wszystkich zawodników. Piłkarze są już bardzo mocno zmotywowani przed derbami, jednak takich spotkań nie wygrywa się tylko i wyłącznie mentalnością, ale umiejętnościami oraz piłkarską jakością i o tym trzeba pamiętać. W systemie gry nie wszystko sprowadza się do pressingu, bo na postawę boiskową wpływa wiele czynników, które są brane pod uwagę. Trener powinien dużo rozmawiać z zawodnikami i nie ma znaczenia, czy jest to piłkarz młody czy starszy. Mają grać najlepsi - stwierdził.
- Znam dobrze trenera Kostę Runjaica, bo razem uzyskiwaliśmy licencję i cały czas jesteśmy w kontakcie, ale znam również wiele innych osób związanych z polską piłką, m.in. Dariusza Pasiekę. Generalnie mam bardzo dobre wspomnienia z waszym futbolem i ludźmi z nim związanymi. W Dunajskiej Stredzie mogłem współpracować z zawodnikami, którzy występują obecnie na boiskach Ekstraklasy, takimi jak m.in. Lubomir Satka czy Kristopher Vida. Polska liga nie jest mi więc obca, bo regularnie śledziłem to, co się w niej dzieje - zapewnił.
- Chcę zbudować zespół, który będzie grał odważnie do przodu i zgłębić pressing. Wisła jest wielkim klubem, klubem z pasją, który ma wspaniałych kibiców. Nie mam obaw, bo jako trener postrzegam pracę tu w kategoriach wyzwania. W tym sezonie będę chciał podnieść drużynę, żebyśmy zajęli jak najwyższe miejsce w tabeli. Pracowałem już w wielu klubach, gdzie było wiele emocji i pasji, czego nie brakuje również w Wiśle - dodał.
- Z Kubą Błaszczykowskim znamy się jeszcze ze wspólnych czasów w Borussii Dortmund. Rozmawiałem z nim i nie ukrywam, że będzie on bardzo ważnym ogniwem mojego zespołu na boisku i w szatni. Byłem świadom tego, że Kuba wraz z bratem i innymi osobami przejęli klub w bardzo trudnej sytuacji - zakończył.