Peter Hyballa po porażce Wisły Kraków z Lechią Gdańsk: Nie mam pretensji do drużyny

Peter Hyballa po porażce z Lechią Gdańsk: Nie mam pretensji do drużyny
Krzysztof Porebski / PressFocus
Wisła Kraków w sobotę przegrała z Lechią Gdańsk 0:2 w meczu 21. kolejki PKO Ekstraklasy. Szkoleniowiec "Białej Gwiazdy" nie ma pretensji do swojego zespołu, ale żałuje niewykorzystanej szansy na zdobycie punktów.
Peter Hyballa uważa, że w pierwszej połowie jego zespół był lepszy od ekipy z Trójmiasta. Ma jednak świadomość, że nie przełożyło się to w żaden sposób na końcowy wynik.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Przede wszystkim gratuluję wygranej Lechii. Muszę przyznać, że w pierwszej połowie daliśmy więcej niż nasz przeciwnik, dość łatwo przedostawaliśmy się do naszej strefy ataku, dobrze wychodziły nam ataki 3 na 2 na skrzydłach, niestety wynik po pierwszej połowie tego nie odzwierciedlał - powiedział Hybala na konferencji prasowej.
- Na pewno lepiej powinni grać nasi środkowi obrońcy, którzy mieli częściej wyprowadzać piłkę. To poprawiło się w drugiej połowie. Brakowało nam wykończenia w ataku. Ostatnie podanie, dośrodkowanie, strzał czy pojedynek – to musi być dokładne. Tego nam dzisiaj zabrakło, dlatego na koniec nie widać było efektów naszej gry. W pierwszej połowie brakowało mi również zacięcia w grze - ocenił.
- Gra w drugiej połowie była o wiele bardziej otwarta. Lechia grała sporo prostopadłych piłek do przodu i szybko przechodziła do ataku. Widać też było większą jakość rywali wśród napastników. Staraliśmy się, jednak po błędzie Yeboaha w środku pola Lechia miała rzut rożny, z którego potem wziął się rzut karny i bramka. Bardziej zdenerwował mnie błąd, który doprowadził do rzutu rożnego, niż sam rzut karny - przyznał.
- Potem przesunęliśmy naszego stopera Michala Frydrycha do przodu i próbowaliśmy na niego grać długie piłki. Niestety, moglibyśmy grać jeszcze 100 minut i nadal nie przyniosłoby to efektu bramkowego. Ostatnia kontra nie miała już większego znaczenia, bo ryzykowaliśmy i nie ma różnicy czy przegrasz jedną, czy dwoma bramkami - dodał.
- Oczywiście szkoda, ale tempo meczu było dobre, nie mam pretensji do drużyny, powiedziałem zawodnikom w szatni, żeby nie spuszczali głów. W przyszłym tygodniu mamy ważny mecz w walce o utrzymanie przeciwko Stali Mielec - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik14 Mar 2021 · 22:34
Źródło: lechia.pl

Przeczytaj również