Peszko: Kadra na pewno coś ugra w Rosji, rywale z grupy nie będą mieć na to wpływu

Peszko: Kadra na pewno coś ugra w Rosji, rywale z grupy nie będą mieć na to wpływu
MediaPictures.pl/Shutterstock
Sławomir Peszko przechodzi teraz rehabilitację w związku z urazem więzadeł pobocznych. W dzisiejszym "Przeglądzie Sportowym" ukazał się wywiad z nim, w którym reprezentant Polski odniósł się m.in. do szans kadry na Mundialu 2018.
Wątpię, żebyśmy czegoś nie ugrali w mundialu. Obojętnie, do jakiej grupy trafimy - powiedział skrzydłowy Lechii Gdańsk. - Cieszę się, że jestem częścią tego zespołu i to w jego najlepszym momencie. Miałem nie jechać do Francji na EURO, a zagrałem tam w trzech meczach. Może i pełnię rolę zmiennika, ale czuję się ważny, potrzebny.
Dalsza część tekstu pod wideo
Peszko odniósł się także do jego przyszłości w kadrze i ewentualnym zakończeniu kariery reprezentacyjnej.
- Wyjazdem do Rosji chciałbym zakończyć tę przygodę - wyjaśnił. - Coraz częściej przechodzi mi to przez głowę. Najpierw jednak muszę pojechać do Rosji, a konkurencja nie śpi. Dołączył Maciek Makuszewski, w klubie może zacząć grać Bartek Kapustka, myślę, że monitorowany przez selekcjonera jest Przemysław Frankowski z Jagiellonii.
Skrzydłowy wrócił myślami do EURO 2016. Zaznaczył, iż reprezentacja Polski mogła osiągnąć we Francji lepszy wynik.
- [Czuję] Niedosyt. Ja może mniejszy, ale chłopaki z podstawowego składu na pewno większy - ocenił. - Była okazja zagrać w półfinale, gdzie czekała osłabiona Walia.
- Ale na mundialu jest szansa na powtórkę - zapowiedział.
Źródło: przegladsportowy.pl

Przeczytaj również