Peszko: Czuję się trochę upokorzony

Peszko: Czuję się trochę upokorzony
MediaPictures.pl/Shutterstock
Pomocnik Lechii Gdańsk Slawomir Peszko był zawiedziony przegraną przed własną publicznością z Legią Warszawa 1:3 (0:1) w meczu 27. kolejki LOTTO Ekstraklasy.
Zespół z Trójmiasta, którym po raz pierwszy dowodził Piotr Stokowiec, doznał już jedenastej porażki w bieżących rozgrywkach i pozostał na trzynastej lokacie w tabeli.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Na pewno nie przestraszyliśmy się Legii, ale wynik końcowy jest niekorzystny - przyznał Peszko dla oficjalnego serwisu Lechii Gdańsk.
- Graliśmy system 1-3-5-2, w którym mamy dwóch napastników i obrońców na wahadłach. Staraliśmy się budować atak pozycyjny, ale podejmowaliśmy także próby ataków z kontrataków. Lepiej wykonywaliśmy również stałe fragmenty gry, stwarzając zagrożenie pod bramką Legii. Blisko zdobycia goli byli Marco Paixao, czy Grzegorz Kuświk. Brakowało nam jednak szczęścia w decydujących momentach - podkreślił skrzydłowy.
- Najgorzej, że znowu przegraliśmy na własnym boisku. Obojętnie, czy ktoś dał z siebie więcej, czy mniej, to cały trud poszedł na marne. Czuję się trochę upokorzony, bo nie spodziewałem się takiego przebiegu meczu - stwierdził reprezentant Polski.
- Przed nami trudny mecz w Poznaniu. Wiemy, że Lech na własnym stadionie jest bardzo wymagającym rywalem, ale ja się nie boję - podsumował Peszko.

Przeczytaj również