Peszko broni Lewandowskiego: Jego krytycy żyją w innym świecie

Sławomir Peszko podsumował swój występ na mundialu. Piłkarz twierdzi, że jest bardzo zadowolony ze swojej obecności w kadrze. Skrzydłowy Lechii broni też Roberta Lewandowskiego.
Powołanie Peszki do kadry na mundial wywołało duże kontrowersje. Piłkarz przyznaje, że czuje spełnienie po występie na kolejnym wielkim turnieju.
- Indywidualnie jestem bardzo zadowolony. Starałem się godnie reprezentować Lechię i jako piłkarz tego klubu pojechałem na dwie duże imprezy i zapiszę się w historii. Na mundialu zagrałem tylko w jednym meczu, ale pewnie gdybyśmy z Senegalem pierwsi strzelili bramkę, to wszedłbym w drugiej połowie na kontry - twierdzi Peszko.
Reprezentacja Polski za swoją grę na mistrzostwach świata została bardzo mocno skrytykowana. Dostało się też Robertowi Lewandowskiemu, który zakończył turniej bez żadnego gola. W dodatku pojawiły się głosy, że niektórych piłkarzy drażni zachowanie i status kapitana drużyny.
- Ci, którzy krytykują Roberta albo nie chcą z nim grać, żyją w innym świecie. Dzięki niemu zagraliśmy na mistrzostwach Europy i świata. Był i jest liderem reprezentacji. Były większe oczekiwania od "Lewego" w kontekście goli i asyst, ale nie było mu łatwo - komentuje reprezentant Polski.
Ostatnio w mediach pojawiły się doniesienia, że Peszko może latem zmienić klub. Interesują się nim Minnesota United i Montreal Impact.
- Tak, ale póki co to były tylko i wyłącznie zapytania. Jeśli będzie poważna oferta z tych klubów, to się nad nią zastanowię. Nie mówię jednak stanowczo tak ani w jedną ani w drugą stronę - przyznał Peszko.