"Pele jest jedynym piłkarskim bogiem". Zbigniew Boniek wspomina legendarnego Brazylijczyka
Pele spoczął na cmentarzu w rodzinnym Santosie. - Będzie jedynym piłkarskim bogiem - uważa Zbigniew Boniek.
Śmierć Pelego wywołała olbrzymie poruszenie w świecie sportu. Brazylijczyk był nazywany "Królem Futbolu". Jako jedyny ma w dorobku trzy tytuły mistrzostw świata.
Boniek podkreśla, że legenda Pelego wynikała tez z faktu, że Brazylijczyk grał w epoce przedtelewizyjnej. Kibice z Europy mogli oglądać jego grę bardzo rzadko. To sprzyjało rodzeniu się mitów.
- Trudno było go kiedyś dotknąć, zobaczyć czy mieć przy sobie, bo po prostu były inne czasy. O Diego Maradonie, Leo Messim, Cristiano Ronaldo i o innych wielkich piłkarzach wiemy wszystko. Jedynym futbolowym bogiem jest Pele. Nikt nie będzie w stanie powtórzyć jego osiągnięć na mundialach - powiedział Boniek w "TVP Sport".
Były prezes PZPN przyznaje, że Pele nie był człowiekiem wolnym od wad. Zaznacza jednak, że był skromny i spokojny.
- Wiadomo, że gdy ktoś umiera, to wspomina się piękne chwile. Pele w życiu prywatnym trzy razy brał ślub. Miał nieślubne dzieci. Był normalnym człowiekiem, który popełniał błędy, ale był niezwykle sympatyczny. Nie miał w sobie syndromu gwiazdy. To media wykreowały go na gwiazdę, a on był całkowicie normalny. Zawsze można było z nim porozmawiać - podsumował Boniek.
Pele nigdy nie grał w klubie z Europy. Przez większość piłkarskiej kariery był związany z Santosem. Dopiero pod jej koniec trafił do nowojorskiego Cosmosu.