Pechowy samobój nie pogrążył Pogoni. Gol i asysta Grosickiego dały wygraną z liderem Ekstraklasy [WIDEO]
Pogoń Szczecin w sobotnie popołudnie pokonała 2:1 Jagiellonię Białystok w meczu 13. kolejki PKO Ekstraklasy. Ekipa z Podlasia prowadziła po samobójczym trafieniu Mariusza Malca, ale później sprawy w swoje ręce wziął Kamil Grosicki.
Podopieczni Adriana Siemieńca w ostatnich tygodniach spisywali się znakomicie i do tego spotkania przystępowali w roli lidera Ekstraklasy. W Szczecinie od początku nie mieli jednak łatwej przeprawy.
Aktywny w zespole "Portowców" był zwłaszcza Wahan Biczachczjan. Groźnie zrobiło się także po strzale Rafała Kurzawy. Alomerović odbił piłkę przed siebie, a po dobitce Ulvestada futbolówka przeszła tuż obok słupka.
W 35. minucie Jagiellonia wyprowadziła kontrę, która zakończyła się golem. Po dośrodkowaniu Marczuka pechową interwencję zaliczył Mariusz Malec, który wpakował piłkę do własnej bramki. Po chwili mogło być nawet 0:2, lecz Cojocaru zatrzymał Nene.
Jeszcze w pierwszej połowie Pogoń zdołała odpowiedzieć. Lewą stroną popędził Kamil Grosicki i dośrodkował w kierunku Koulourisa, a Grek nie pomylił się z kilku metrów. Po chwili w kolejnej akcji spory błąd popełnił Alomerović, lecz ta pomyłka pozostała bez konsekwencji.
Na początku drugiej połowy Grosicki wpakował piłkę do siatki, lecz sekundę wcześniej akcję Pogoni gwizdkiem przerwał sędzia, zauważając zagranie ręką zawodnika Jagiellonii. Efektem był rzut karny dla "Portowców".
Gospodarze z pewnością woleliby, gdyby arbiter poczekał na rozwój wydarzeń, ale ostatecznie i tak nie miało to większego znaczenia. "Grosik" podszedł bowiem do piłki ustawionej na jedenastym metrze i pewnie wykorzystał karnego.
Jagiellonia starała się odpowiedzieć, lecz nie była w stanie poważnie zagrozić bramce Cojocaru. Był tylko jeden wyjątek - w doliczonym czasie gry niezłym strzałem popisał się Nene. Wygrana Pogoni 2:1 sprawiła, że szczecinianie awansowali na czwarte miejsce w tabeli. "Jaga" spadła natomiast na drugą lokatę - fotel lidera zajmuje Śląsk Wrocław, który w tej chwili może pochwalić się lepszym bilansem bramkowym od drużyny z Białegostoku.