Pazdan: W pewnym momencie grało się dziwnie

Michał Pazdan rozegrał kolejny dobry mecz w reprezentacji Polski. - Szkoda straconej bramki - żałował po spotkaniu obrońca Legii.
Tym razem Pazdan zagrał na środku obrony z Thiago Cionkiem, który zastąpił pauzującego za żółte kartki Kamila Glika.
- Grałem z nim już w Jagiellonii dwa miesiące, także go znam, wiem na co mogę sobie pozwolić. Szkoda straconej bramki, bo zagralibyśmy na zero z tyłu. Ale lepiej dostać rykoszet przy 3:0 niż bezbramkowym remisie. Mecz był naprawdę ciężki w drugiej połowie. Rumuni na chwilę uwierzyli i pod koniec trzeba było być czujnym. Chwała za to, że udaje nam się takie momenty przetrwać. Fajnie, że tak zakończyliśmy sezon. Wszystko zależy tylko od nas - podsumował Pazdan w strefie mieszanej.
W drugiej połowie Nawałka dokonał zaskakujących zmian - na boisku za Karola Linettego i Piotra Zielińskiego pojawili się Arkadiusz Milik i Łukasz Teodorczyk. Gracz Napoli kończył mecz jako środkowy pomocnik.
- W pewnym momencie grało się dziwnie, gdy pod sam koniec Arek Milik był środkowym pomocnikiem. Ale to też fajne – pokazuje, że mamy pozytywne nastawienie, nie tylko wpuszczamy defensywnych zawodników, by wybronić wynik, ale szukamy czwartego gola - Pazdan.