Pazdan: Nie trzeba wyjeżdżać z Polski, by bardzo dobrze grać w piłkę

- Całościowo rozegraliśmy dobry mecz ze Sportingiem. Szkoda, że nie strzeliliśmy gola na 2:0. Wyszło podobnie jak w spotkaniu reprezentacji Polski z Rumunią - mówił po środowym spotkaniu w Lidze Mistrzów Michał Pazdan.
Chłopaki z przodu utrzymywali się pod pressingiem w trudnych warunkach. Może nas cieszyć taka konfrontacja, bo widoczna była jakość piłkarska. Pokazywaliśmy, że jesteśmy drużyną, wzajemnie się asekurowaliśmy. Nie trzeba z Polski wyjeżdżać, by bardzo dobrze grać w piłkę, solidnie organizować grę i łapać ogranie. Legia była pewną ekipą chcącą wygrać. Zagraliśmy najlepszy mecz w pucharach pod względem organizacji gry, choć z Realem też było dobrze
Złapałem ogranie, doszedłem po kontuzji do optymalnej formy fizycznej i czekam na kolejne mecze. Szkoda, że kończy się już runda. Najważniejsze, że przeżywamy takie spotkania jak te, ze Sportingiem. To przyjemność występować w takich spotkaniach. Prowadziliśmy też dłużej, niż w starciu z Borussią. W Dortmundzie graliśmy radosny futbol. Teraz ustawienie i dobre przekazywanie sobie rywali w defensywie było kluczem do sukcesu. Zagraliśmy jak klasowy zespół, pokonując Sporting, w którego składzie nie brakowało mistrzów Europy
Nie zapominaliśmy przez 90 minut o tym, co nakreśliliśmy sobie przed meczem. Szacunek dla całego zespołu, który nie dał przeciwnikowi rozwinąć skrzydeł. Powtórzę to jeszcze raz, ale takie spotkania to przyjemność, na boisku czuje się radość - dodawał reprezentant Polski. - Nie mamy się czego wstydzić grając z Realem czy Sportingiem. Nabraliśmy pewności siebie i cech wolicjonalnych. Żaden mecz w Ekstraklasie nie da ci tyle, co spotkanie w Lidze Mistrzów czy w reprezentacji. Tam zdobywa się największe doświadczenie -