Pawłowski: Trzeba odbudować twierdzę Wrocław
- Na wyjazdach mamy bardzo dobry bilans, ale trzeba odbudować Twierdzę Wrocław. Oczekuję dobrej gry, walki, biegania i strzelania goli - mówi przed meczem z Lechią Tadeusz Pawłowski, trener Śląska.
- Lechia przez cały sezon gra podobnie. Patrząc na nich i ich styl gry widać, że jest on taki sam. Nie spodziewam się specjalnie niczego nowego niż to, co zaprezentowali do tej pory. Naturalnie jest respekt dla nich, bo zdobyli bardzo wiele punktów i zajmują świetne miejsce w tabeli. Ale my, poza wpadką z Wisłą Płock i przeciętnym meczem z Arką, przeciwko każdemu zespołowi byliśmy u siebie równorzędnym rywalem. Albo lepszym. Gramy w domu i mamy coś do udowodnienia. Na wyjazdach mamy bardzo dobry bilans, ale trzeba odbudować Twierdzę Wrocław. Oczekuję dobrej gry, walki, biegania i strzelania goli - stwierdził.
- Lechia zdobyła wiele punktów, których teoretycznie nie powinna, nawet w meczu z nami. Choćby z naszym ostatnim rywalem – Cracovią – Pasy nie strzeliły karnego, a Lechia to wykorzystała i zgarnęła punkty. U nas było odwrotnie, w spotkaniach, w których graliśmy lepiej od przeciwnika, tworzyliśmy więcej okazji – przegrywaliśmy lub remisowaliśmy. Wisła Kraków, Lech Poznań, ostatnio Cracovia. Niemniej patrzymy do przodu. Lechia ma dużo punktów, my mało i musimy to nadrobić w tych meczach teoretycznie nie do wygrania. W naszej lidze takich meczów jednak tak naprawdę nie ma - dodał.
- Bardzo żałuje kontuzji młodych graczy. Drużynie szczególnie dała się we znaki kontuzja Łabojki. Zanosiło się na to, że będzie grał i gdyby tak było, to dodając do tego wysoką formę Gąski mielibyśmy pierwszy dużo krok za nami. Ale ci zawodnicy będą grać, to kwestia czasu. Czekamy na Dankowskiego, na Łabojkę. Cieszę się, że Gąska gra teraz bardzo dobrze. Mówiłem mu nawet, że stać go jednak na jeszcze więcej. To zależy od mentalności. W sytuacjach trudnych musi wziąć na siebie ciężar gry, nie być tylko od podawania i obsługiwania kolegów, ale również od strzelania goli - zaznaczył.