Paweł Gil był wśród sędziów VAR podczas meczu Anglii z Danią. "On nie mógł nic zrobić"

"Synowie Albionu" zagrają w wielkim finale EURO 2020, bo w środowy wieczór uporali się z Danią. Ostatecznie wygrali po dogrywce 2:1.

Gola na wagę awansu zdobył Harry Kane, który dobił piłkę po nieudanym rzucie karnym. Problem w tym, że "jedenastka" została podyktowana w wielce kontrowersyjnych okolicznościach.

Michał Listkiewicz na antenie TVP Sport ocenił sporne zdarzenie. Jego zdaniem arbiter spotkania podjął złą decyzję.

- Co do sytuacji z dogrywki, to tego rzutu karnego nie było. Protokół VAR mówi, że jeżeli jest kontakt, to sędzia główny decyduje. Arbiter dla swojego spokoju powinien obejrzeć sytuację na powtórkach. To też dyskusja na temat protokołu VAR-u. Trzeba to udoskonalić - przyznał były prezes PZPN.

Listkiewicz odniósł się też do obecności Pawła Gila wśród sędziów odpowiadających za VAR podczas meczu Anglia - Dania. Jak się okazuje, Polak nie miał za wiele do powiedzenia, bo był tylko asystentem Pola van Boekela (główny sędzia VAR).

- VAR dzisiaj odsiedział swoje. Tych panów było kilku. Paweł Gil, który był w tym gronie, nie mógł nic zrobić, bo decydował główny sędzia VAR - zaznaczył.

- Dzisiaj skupiamy się na dwóch najważniejszych momentach, ale błędów było trochę więcej. Mecz poszedł Makkeliemu nie najlepiej. Gdy nie trzeba było dawać kartki, dawał. Dwóch-trzech kartoników nie pokazał - podsumował.