Paulo Sousa określił cel na spotkanie z Anglią. "Nie mogę zagwarantować, że się uda, ale na pewno spróbujemy"

"Synowie Albionu" są z pewnością faworytami naszej grupy i głównymi kandydatami do awansu na mundial. Paulo Sousa nie zamierza jednak bać się rywali.

Podczas wtorkowego spotkania z dziennikarzami selekcjoner jasno określił cel, który stawia przed swoimi podopiecznymi w spotkaniu na Wembley. Jest nim zwycięstwo z faworyzowanymi przeciwnikami.

Portugalczyk wierzy, że razem z kadrą zajmie pierwsze miejsce w grupie eliminacyjnej. Pierwszy mecz w walce o mundial rozegramy już 25 marca, w Budapeszcie z Węgrami. Trzy dni później zmierzymy się z Andorą, a sześć dni później z Anglią.

- Oczywiście, że walczymy o pierwsze miejsce! Nie mamy nawet prawa myśleć, że drugie by nas zadowoliło. Jednym z moich zadań jest wytworzenie w zespole mentalności zwycięzców. A zwycięzcy nie walczą o jeden punkt. Nie możemy jechać na Wembley z myślą, że bronimy się cały mecz i próbujemy wywalczyć remis. Nie! Chcę, żeby gracze myśleli tak jak ja - pozytywnie - podkreślał Sousa.

- Z drugiej strony jestem realistą: wiem, że Anglicy mają większe możliwości od nas. To zespół, który może nam sprawić największe problemy, jeśli chodzi o przewidywanie ich pierwszej jedenastki. Bo mają tak ogromne możliwości, tak wielki wybór piłkarzy. Kolejna przewaga: grają u siebie, w świetnej lidze, w doskonałych zespołach - zaznaczył.

- Ale... To, że mają przewagę w różnych aspektach, nie znaczy, że to musi znaleźć przełożenie na boisku. Mamy znaleźć sposób na to, aby im się przeciwstawić. Nie mogę zagwarantować, że to się uda, ale mogę zagwarantować, że na pewno spróbujemy - zakończył.