Patryk Lipski ma trafić do Piasta Gliwice. Znamy szczegóły transakcji

Lipski od dawna jest w orbicie zainteresowań Waldemara Fornalika z którym pracował w Ruchu Chorzów. Klub próbował ściągnąć go do siebie już zimą. Piłkarz był po słowie, ale ostatecznie Lechia nie puściła zawodnika.

Czas w Gdańsku to dla 26-latka sinusoida. Za nim bardzo przeciętny sezon, w którym nie błyszczał aż do finału Pucharu Polski z Cracovią, w którym zdobył bramkę. To jednak „Pasy” wygrały 3:2 i cieszyły się z trofeum.

W lidze zagrał jednak tylko w siedemnastu spotkaniach. Jedynie w jedenastu z nich w podstawowym składzie. Zaliczył asystę. Do siatki rywali nie trafił ani razu.

Piłkarz sam musi zdawać sobie sprawę, że jak na zawodnika ofensywnego i kreatywnego to słabe liczby. Dlatego może potrzebować nowego impulsu. Zmiany otoczenia i ręki Fornalika, który kształtował go jako młodego zawodnika. To on wprowadzał go do ligowej piłki. W drużynie „Niebieskich” Lipski zaczął być ważnym piłkarzem w sezonie 2015/16, w trakcie którego rozegrał 38 meczów (5 goli, 8 asyst).

Trener trzeciej ekipy ekstraklasy potrafi odbudowywać kariery. Słynie ze świetnych obozów przygotowawczych. Przed Lipskim może być jeszcze dużo dobrego grania, jeśli złapie formę, dobre zrozumienie z Fornalikiem i nowymi kolegami.

Pomocnikowi kończy się za rok kontrakt z Lechią, dlatego jeśli ta chciała jeszcze coś zarobić na zawodniku, zmuszona była sprzedać go w letnim okienku transferowym. Według naszej wiedzy Biało-zieloni otrzymają za Lipskiego 600 tysięcy złotych.