"Pasuję do jego stylu". Piłkarz Cracovii liczy na powołanie do kadry, ma zaufanie Probierza

Michał Probierz został w środę nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Na tym stanowisku zastąpił zwolnionego przed tygodniem Fernando Santosa.

Z racji tego, że do niedawna 50-letni trener prowadził kadrę do lat 21, może on chętnie korzystać ze swoich byłych podopiecznych. Wśród kandydatów do gry w dorosłej reprezentacji przewijają się m.in. Szymon Włodarczyk, Patryk Peda, Kacper Kozłowski czy Michał Rakoczy.

Pomocnik Cracovii występował w zespołach prowadzonych przez Probierza już dwukrotnie. Po raz pierwszy miało to miejsce w barwach "Pasów", gdzie rozegrał 19 spotkań. Zaufanie z klubu przełożyło się także na regularną grę w młodzieżowej reprezentacji Polski. 21-latek stał się ważnym elementem w układance selekcjonera, co poskutkowało ośmioma występami oraz dwoma bramkami.

W rozmowie z "TVP Sport" Rakoczy nie ukrywa, że dobrze odnajdywał się w zespołach prowadzonych przez Probierza.

- Coś tam w podświadomości na pewno jest, ale wiemy, że nie zostaniemy powołani tylko dlatego, że trener zna nas z kadry do lat 21. Musimy udowadniać z każdym meczem i reprezentacji, i klubu. Sam myślę jednak, że pasuję do stylu gry trenera Probierza. W kadrze do lat 21 pod jego wodzą dobrze mi szło - powiedział Rakoczy.

Gracz Cracovii zdradził ponadto, jakim człowiekiem jest nowy selekcjoner reprezentacji Polski. Jak stwierdził, widoczna jest jedna różnica.

- Każdy zawodnik w Cracovii miał do trenera respekt, to tylko pomagało we współpracy. Każdy wiedział, co ma robić, słuchał się i było to widać na boisku - dodał.

- Różnica między Probierzem-trenerem, a Probierzem-selekcjonerem była duża. W Cracovii mieliśmy się na co dzień, widzieliśmy się każdego dnia, więc też musiał do nas inaczej podchodzić. Na kadrze U21 były po trzy treningi do meczu. Odczuwalna była różnica, nie było zbędnego trenowania. Każdy wiedział po co przyjeżdża, był gotowy, i dawał wszystko - podsumował piłkarz "Pasów".