Palmer odejdzie z Chelsea? Ekspert zwiastuje "katastrofę"
Cole Palmer pozostaje liderem Chelsea. Jamie Carragher zasugerował, że "The Blues" muszą zacząć grać na wyższym poziomie, aby móc zatrzymać 22-latka.
Palmer trafił na Stamford Bridge we wrześniu 2023 roku. Londyńczycy sprowadzili go z Manchesteru City, płacąc 47 mln euro. Była to doskonała inwestycja.
Ofensywny pomocnik od dłuższego czasu pozostaje najjaśniejszą postacią "The Blues". Tylko w tym sezonie rozegrał 28 meczów, notując w nich 14 bramek i sześć asyst.
Indywidualne popisy na razie nie do końca przekładają się na sukcesy drużynowe. Chelsea zakończyła poprzedni sezon na szóstym miejscu w ligowej tabeli. Obecnie plasuje się na identycznej pozycji.
Ostatnio ekipa Enzo Mareski przegrała 0:3 z Brighton. Jamie Carragher uważa, że zespół musi wywalczyć miejsce w czołowej czwórce, które zagwarantuje grę w Lidze Mistrzów. W przeciwnym razie Palmer może pomyśleć o odejściu.
- Problem z projektem, który jest przewidziany na najbliższe 2-3 lata, polega na tym, że najlepsi piłkarze nie będą czekać tak długo. Cole Palmer jest jednym z najlepszych graczy w Premier League. W ostatnim meczu z Brighton sam nie zagrał najlepiej, ale widać było, że jest sfrustrowany - zaczął Carragher na antenie Sky Sports.
- Palmer jest wystarczająco dobry, aby walczyć o najważniejsze trofea, o Ligę Mistrzów i Premier League, przecież strzelił gola w ostatnim finale EURO. Myślę, że Chelsea musi dostać się do Ligi Mistrzów, w przeciwnym razie może tam dojść do katastrofy - dodał ekspert.
Włodarze Chelsea teoretycznie mogą spać spokojnie, mając na uwadze bardzo długi kontrakt Palmera. Aktualne porozumienie wygaśnie dopiero w 2033 roku. Portal Transfermarkt wycenia wicemistrza Europy na 130 mln euro.