"Pachniało to farmazonem". Włodarczyk o sytuacji Pogoni
Pogoń Szczecin znalazła się w krytycznej sytuacji. Na kanale Meczyki.pl na YouTube o "Portowcach" mówili Tomasz Włodarczyk i Jacek Laskowski.
W końcówce 2024 roku toczyły się rozmowy w sprawie sprzedaży Pogoni kanadyjskiemu biznesmenowi Aleksowi Haditaghiemu. Ostatecznie do transakcji nie doszło. Włodarczyk uważa, że dobrze się stało.
- Pachniało to farmazonem. Kto wie, czy nie byłoby jeszcze większych problemów, gdyby przejął klub - ocenił Włodarczyk.
Pogoń znalazła się w trudnym położeniu. Było jasne, że w przypadku niepowodzenia rozmów z Haditaghim obecni szefowie klubu będą musieli rozwiązać kwestię zaległości wobec piłkarzy. Nie zrobiono tego przed startem zimowych przygotowań. Efekt? Strajk piłkarzy, którzy na razie trenują tylko indywidualnie.
- Nikomu nie odbieram wolnego czasu, ale byłem zaskoczony, że Jarosław Mroczek w tak krytycznym momencie dla klubu poleciał na Sylwestra do Tajlandii. On ma gigantyczne zasługi dla odbudowy Pogoni. Według mnie sytuacja wymagała tego, by jako lider był na miejscu - powiedział Włodarczyk.
Jacek Laskowski zwrócił uwagę, że problemy Pogoni odbijają się nie tylko na piłkarzach, lecz także na innych osobach związanych z klubem.
- Klub to nie tylko ci najlepiej zarabiający piłkarze, ale też ci, którzy po prostu pracują w klubie. Jeżeli Pogoń nie umie zadbać o pracowników od dołu do góry, to jest to sytuacja zawstydzająca - podsumował Laskowski.