Trenerska legenda wróci do pracy we włoskiej kadrze? Sensacyjny pomysł na zastąpienie Roberto Manciniego
We Włoszech trwają spekulacje na temat przyszłości Roberto Manciniego. Selekcjoner reprezentacji Włoch rozważa podobno rezygnację po tym, jak jego zespół nie zakwalifikował się na mundial w Katarze. "La Gazzetta dello Sport" twierdzi, że głównym kandydatem do objęcia posady jest Fabio Cannavaro. Pomagać miałby mu słynny Marcello Lippi.
Aktualni mistrzowie Europy mają za sobą fatalne miesiące. Najpierw na ostatniej prostej dali się wyprzedzić w grupie Szwajcarom, a później przegrali przed własną publicznością barażowy mecz z Macedonią Północną.
Wszystko może się skończyć odejściem Roberto Manciniego. Szkoleniowiec ma co prawda kontrakt do 2026 roku, ale według włoskich mediów rozważa rezygnację ze stanowiska. Decyzja w tej sprawie należy do niego - mimo dotkliwej porażki nie grozi mu zwolnienie.
- Mam nadzieję, że będzie kontynuował pracę z nami. Jest zaangażowany w ten projekt, liczę na to, iż otrząśnie się z tych eliminacji i pozostanie u steru. Idziemy do przodu z podniesioną głową - podkreślił prezes włoskiej federacji, Gabriele Gravina.
"La Gazzetta dello Sport" przewiduje, że Mancini ogłosi swoją decyzję po wtorkowym meczu towarzyskim z Turcją. W mediach pojawiło się już także nazwisko możliwego następcy na stanowisku selekcjonera.
Posadę miałby otrzymać były reprezentant kraju, Fabio Cannavaro. Kilka miesięcy temu był on łączony z pracą w naszym kraju. Przyleciał nawet do Polski na spotkanie z Cezarym Kuleszą.
Teraz miałby podjąć się wyzwania w ojczyźnie. Co ciekawe, pomagać ma mu legendarny Marcello Lippi - obaj w 2006 roku wspólnie świętowali mistrzostwo świata. 73-latek miałby zostać sekretarzem technicznym kadry.