Ostre słowa Zlatana Ibrahimovicia pod adresem władz AC Milan. "Gram praktycznie za darmo. Kim jest Rangnick?"
Wszystko wskazuje na to, że Zlatan Ibrahimović odejdzie z Milanu po zakończeniu obecnego sezonu. Szwed nie gryzł się w język w ostatniej rozmowie z "La Gazzetta dello Sport". Otwarcie przyznał, że "Rossonerim" wiele brakuje do zespołu, w którym występował na San Siro przed laty.
W styczniu AC Milan zdołał przekonać Zlatana Ibrahimovicia do podpisania półrocznej umowy. Automatycznie zostałaby ona przedłużona o kolejny sezon, gdyby drużyna zakwalifikowała się do Ligi Mistrzów. Mimo ostatniej serii dobrych wyników taki scenariusz jest niemożliwy.
Szwed przyczynił się przed kilkoma dniami do prestiżowego zwycięstwa 4:2 nad Juventusem, wykorzystując rzut karny. 38-latek w tym sezonie Serie A zdobył pięć goli i zanotował trzy asysty. W rozmowie z "La Gazzetta dello Sport" mocno skrytykował jednak szefów klubu.
- Jeśli ma to tak wyglądać, to mało prawdopodobne, żebyście zobaczyli mnie tutaj w nowym sezonie. Gram praktycznie za darmo. "Ibra" gra po to, by coś wygrać. Jeśli jest inaczej, to woli zostać w domu. Mówiłem wtedy za siebie i zespół. Potrzebowałem wyjaśnień dotyczących przyszłości zarówno mojej, jak i drużyny. Powiedziałem, że to nie jest "Grande Milan", który widziałem w przeszłości - przyznał.
- "Ibra" nie jest piłkarzem na Ligę Europy, a Milan nie jest klubem, który powinien grać w takich rozgrywkach. Pójdę tylko tam, gdzie mam kontrolę, a nie tam, gdzie słowa są nic nie warte. Nadal mam wiele pasji. Nawet w tej sytuacji musimy zrobić wszystko, co możemy. "Ibra" jest tutaj, "Ibra" się tym zajmie. Muszę tu być, bo klub straci kibiców. Nie wiem, czy zagram jeszcze w innym mediolańskim zespole, nie lubię zamykać sobie drzwi - dodał.
Od nowego sezonu stery w ekipie Milanu ma przejąć Ralf Ragnick. Mówi się o tym, że doświadczony Niemiec przejmie zarówno stanowisko trenera, jak i dyrektora sportowego. Po słowach Ibrahimovicia można wywnioskować, że nie ceni sobie zbyt wysoko umiejętności byłego szkoleniowca RB Lipsk.
- Kim jest Rangnick? Nawet nie mam pojęcia, kim on jest - wypalił bez ogródek. Trudno więc sobie wyobrazić, aby w najbliższych tygodniach zmienił zdanie i pozostał w drużynie "Rossonerich".