"Ostatnio to było u nas gów*iane". Frederiksen zaskoczył po rozbiciu Jagiellonii
Niels Frederiksen już wywarł gigantyczne wrażenie na kibicach Lecha Poznań. Chłodna postawa szkoleniowca była widoczna nawet na konferencji prasowej po okazałym zwycięstwie nad Jagiellonią.
Lech wygląda świetnie w tym sezonie Ekstraklasy. Po ośmiu kolejkach zespół ma na koncie 19 punktów i jest liderem tabeli. Ostatnio "Kolejorz" rozprawił się z Jagiellonią.
Białostoczanie przegrali aż 0:5 (0:2). Duży wpływ na losy spotkania miała czerwona kartka, którą Adrian Dieguez zobaczył już w 38. minucie. Niemniej postawa Lecha i tak zasługiwała na uznanie.
Do sprawy spokojnie podchodzi jednak sam Niels Frederiksen. Szkoleniowiec jest zdania, że chociaż jego zespół zagrał bardzo dobrze, to do ideału jeszcze trochę brakowało.
- Nigdy nie powiem, że zagraliśmy perfekcyjnie. Dzisiaj też mógłbym znaleźć coś, co dałoby się jeszcze poprawić. Trzeba to robić, ale zdecydowanie to był dobry mecz - stwierdził Duńczyk.
- Nie popadam w zachwyt, bo przez to można łatwo stracić czujność, koncentrację. Na pewno cieszy mnie w końcu nasza druga połowa, bo ostatnie w naszym wykonaniu były najczęściej gów*iane - dodał, cytowany przez Transfery.info.
- Były dwie takie same połowy, atakowaliśmy w obu odsłonach i także w drugiej połowie stwarzaliśmy sytuacje. Czerwona kartka wynikała z naszej gry, nie byłoby tej kartki, gdyby nie nasze ataki czy nasz pressing - podsumował.
Kolejnym rywalem Lecha będzie Śląsk Wrocław. Spotkanie zaplanowano na 22 września.